Przejdź do głównej zawartości

Kamil Anduła (Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu),

 Bitwa pod Lenino – historiograficzne korzenie mitu*


Pierwsza połowa 1943 r. przyniosła zasadniczy zwrot w wojnie pomiędzy III Rzeszą, a Związkiem Socjalistycznych Republik Sowieckich (ZSRS). W powszechnej opinii działania wojenne prowadzone na froncie wschodnim w 1943 r. kojarzone są przede wszystkim z dwiema wielkimi bitwami: pod Stalingradem i Kurskiem. W okresie istnienia ZSRS historiografia sowiecka nadzwyczaj mocno eksponowała wspomniane batalie. W ich cieniu pozostają operacje Armii Czerwonej prowadzone na Białorusi w drugiej połowie 1943 r. W tym okresie, w dniach 12-13 X 1943 r., sformowana z inicjatywy Józefa Stalina i polskich komunistów 1. Dywizja Piechoty im. Dywizja Piechoty (1. DP) pod komenda gen. Zygmunta Berlinga, przeszła chrzest bojowy przy nieudanej próbie przełamania niemieckich linii obronnych nieopodal miejscowości o nazwie Lenino. Studia nad działaniami wojennymi na froncie wschodnim w okresie od lipca do października 1943 r. a także ich późniejsza percepcja przez polską i sowiecką historiografie przybliża mechanizm powstania mitu bitwy pod Lenino.
Ze względu na bogatą literaturę poświęconą tematyce frontu wschodniego i bitwie pod Lenino, powstałą w czasach Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej, autor niemniejszego artykułu wymienił w tekście tylko dzieła wydane w największych nakładach lub szczególnie ważne dla badanej materii.
Klęska Armii Czerwonej na Białorusi w 1943 r. jako tło operacyjne bitwy pod Lenino (zarys)
Zwycięstwo w bitwie na łuku kurskim było pierwszym etapem kampanii letnio-jesiennej zaplanowanej przez Kwaterę Główną Najwyższego Naczelnego Dowództwa Armii Czerwonej (Stawka). Sowiecka, a za nią rosyjska historiografia utrzymuje, że zamiarem strategicznym Stawki było: wyparcie oddziałów niemieckich za linię wyznaczoną przez Smoleńsk – rzekę Soż – dolny Dniepr, a następnie przełamanie tzw. Wału Wschodniego[1]. Lektura opublikowanych w 1999 r. dyrektyw Stawki[2] z przełomu września i października 1943 r. sugeruje, że cele kampanii letnio-jesiennej były daleko bardziej ambitne. Całokształt kampanii letnio-jesiennej tworzyły zazębiające się ze sobą operacje strategiczne, które składały się z mniejszych regionalnych operacji zaczepnych. Główne uderzenie Armia Czerwona miała wykonać w kierunku zachodnim (Białoruś) i zachodnio-południowym (Ukraina), wchodząc tym samym na obszar tzw. polskiego teatru działań wojennych. Działania ofensywne Armii Czerwonej po złamaniu niemieckiej operacji „Cytadela” były realizowane w ramach trzech wielkich operacji strategicznych oznaczonych kryptonimami: „Wódz Rumiancew”, „Kutuzow” i „Suworow”.
Ze względu na charakterystyczny kształt linii frontu na północnej i południowej flance łuku kurskiego kontrofensywę przeciwko siłom niemieckim przeprowadzono w kierunku biełgorodzko-charkowskim (na południe od Kurska) oraz orłowskim (na północ od Kurska). Zwrot zaczepny z Biełgorodu w kierunku Charkowa ochrzczono kryptonimem „Wódz Rumiancew” zaś operacja orłowska otrzymała oznaczenie „Kutuzow”. Zdobycie Charkowa otwierało drogę na Połtawę, a następnie do Dniepropietrowska i stolicy Ukrainy – Kijowa. Uderzenie na kierunku orłowskim miało na celu tylko osłabienie Grupy Armii Środek. Zdobycie Orła i Briańska nie dało rozstrzygnięć strategicznych gdyż dalsze postępy w kierunku Homla i Rosłwa doprowadziły do wejścia jednostek Armii Czerwonej na bagniste obszary Polesia[3].
Kluczowa dla powodzenia działań Armii Czerwonej w kierunku Białorusi była operacja strategiczna „Suworow”. Jej celem było opanowanie Smoleńszczyzny, a następnie rozwinięcie wojsk na okupowanego obszar Zachodniego Specjalnego Okręgu Wojskowego. Wartość wojskowa tego okręgu polegało na jego płożeniu geograficznym, ponieważ znajdowała się tu tzw. „brama smoleńska” – 90-80 km pasa nizinnej równiny pomiędzy górnym biegiem Dnieprem i Dźwiną, który umożliwiał szybkie przemieszczanie i zaopatrzenie dużych sił, prowadzących działania wojenne w kierunku zachodnim lub wschodnim. Przez „bramę smoleńską” biegła szosa, oraz dwutorowa magistrala kolejowa relacji Warszawa–Brześć nad Bugiem–Mińsk–Orsza–Smoleńsk–Moskwa[4].
Historyczne znaczenie obszaru „bramy smoleńskiej” obszaru docenił wybitny polski historyk płk. dypl. Roman Umiastowski, podkreślając w jednym ze swych dzieł strategiczne znaczenie bramy smoleńskiej przez którą biegła tzw. droga Jagiellonów – „była to droga, biegnąca zworem pomiędzy Pojezierzem, a Polesiem, bramą augustowską, którą państwo po związku z Litwą na daleki wschód roztaczało swój wpływ, a która była drogą Jagiellonów. Tą drogą dążąc, syn Zygmuntów zasiada na tronie w Moskwy. Dalekie ziemie we władztwo obejmuje, nią przesiąkają wpływy polskie na wschód […]; droga Jagiellonów zawęża się w zwór Bramy Smoleńkiej, widownię ciągłych przemarszów i walk; tytuł jej do dziejów piszą Smoleńsk, Witebsk, Orsza, Czaśniki, Kłuszyn i t.d. Posiadając zwór Smoleński, Rzeczpospolita panuje od linji wododziału Wołgi z Dnieprem, ma możność połączenia Moskwy i Polski”[5].
Opisane powyżej uwarunkowania były jednakowe zarówno w czasach I Rzeczpospolitej, jak i w okresie drugiej wojny światowej. Przez obszar bramy smoleńskiej latem 1941 r. wojska niemieckie rozwinęły ofensywę celem, której był zdobycie Moskwy, zaś w 1943 r. jej zdobycie dawało Stawce strategiczną korzyść w postaci otwarcia przed Armią Czerwoną drogi na Białoruś i do Bałtyku[6].
Operacja „Suworow” rozpoczęła się 7 VIII 1943 r. od uderzenia Frontu Zachodniego. Sześć dni później do działań zaczepnych włączył Front Kaliniński. Wojska obu związków operacyjnych dysponowały łączną siłą 1,25 mln oficerów i żołnierzy, 20 600 armat i moździerzy, 1430 czołgów i dział pancernych oraz 1100 samolotów[7]. W wyniku przeciągłych walk Smoleńsk został zdobyty 25 IX 1943 r. Następnie wojska prawego skrzydła Frontu Zachodniego ruszyły w stronę Orszy i obszaru bramy smoleńskiej[8]. Dalszy kierunek działań zaczepnych Frontu Zachodniego, a także sąsiadów: z prawa Frontu Kalinińskiego, z lewa Frontu Centralnego, określała dyrektywa Stawki nr 30210 z 1 X 1943 r.:
„Stawka Naczelnego Dowództwa rozkazuje:
1 października 1943 r. 22 godz. 00 min.
1. Po opanowaniu regionu Orsza, Mohylew, Front Zachodni kontynuuje ofensywę w kierunku Borysów, Mołodieczno i wychodzi na rubież Dokszyce, Dołginowo, Radoszkowiczi. Przyszłym celem jest zdobycie stolicy Litwy m. Wilno.
2. Z prawej – Front Kaliniński naciera w ogólnym kierunku Witebsk, Połock, Daugavpils (Dźwińska), z zadaniem dalszym opanowania stolicy Łotwy m. Ryga. Linia rozgraniczenia: do st. Łuczkowaja– tak jak dotychczas i dalej Kamienʹ, Plisa, Koziany. Wszystkie punkty włącznie dla Frontu Kalinińskiego.
Po lewej – Front Centralny naciera w ogólnym kierunku Żłobin, Bobrujsk i opanowuje stolice Białorusi m. Mińsk. Linia rozgraniczenia z nim: Kirow, Snopotʹ, Prigory, Kriczew, Daszkowka, Bieriezino, Radoszkowiczi. Wszystkie punkty włącznie dla Frontu Zachodniego.
Front Briański zostanie 10 października rozformowany.
3. Odpowiedzialność za zabezpieczanie punktów styczności spoczywa na: z Frontem Kalinińskim – na Froncie Kalinińskim, z Frontem Centralnym – na Froncie Zachodnim.
4. Otrzymanie dyrektywy potwierdzić. Plan operacji ze wskazaniem terminów i etapów przedłożyć do 5.10.1943 r.
Stawka Naczelnego Dowództwa
J. Stalin[,] A. Antonow”[9].
Z cytowanego dokumentu wynika, że głębokość zadania bliższego (wyjście w rejon na północ od Mińska) dla Frontu Zachodniego wynosiła 240 km, zaś dalszego – 440 km. Równie ambitne cele operacyjne miał zrealizować Front Kaliniński, dla którego głębokość zadania bliższego wynosiła 300 km, zaś dalszego – 500 km. Ze względu na uwarunkowania terenowe Polesia Front Centralny realizował zadanie pomocnicze w stosunku do dwóch pozostałych frontów. Jeżeli przyjąć ze zdaniem bliższym dla Frontu Centralnego było opanowanie Bobrujska to głębokość tego zadania wynosiła 180 km, zaś zadania dalszego – 320 km.
Równocześnie do ofensywy na Białorusi, wojska wchodzące w skład Frontu Woroneskiego, Stepowego, Południowo-Zachodniego i Południowego rozwinęły powiedzenie operacja „Wódz Rumiancew”. Po zdobyciu Charkowa i Dniepropietrowska wojska wymienionych frontów wyszły nad Dniepr i zgodnie z wytycznymi Stawki rozwinęły ofensywę strategiczną w głąb lewobrzeżnej Ukrainy. Dla przykładu 25 IX 1943 r. Stawka wydała dyrektywę nr 30203, zgodnie z którą wojska Frontu Południowo-Zachodniego miały prawym skrzydłem opanować Kijów i wyjść na rubież Owrucz–Korosteń–Żytomierz (głębokość 150-180 km), zaś lewym skrzydłem wykonać uderzenie z przyczółków naddnieprzańskich w kierunku Berdyczowa, Żmerynka, Mohylowa Podolskiego (głębokość 280-350). Nacierający na lewo Front Stepowy miał za zadanie opanować rubież Umań–Nowoukrajinka–Wozniesieńsk (głębokość 150-230 km)[10].
Jak wynika z powyższego głębokość zadań operacyjnych postawionych przed dowództwami frontów na kierunku białoruskim była nawet większa niż tych operujących na Ukrainie. Świadczy to rozmachu kampanii-letnio jesiennej Armii Czerwonej.
Realizacja dyrektywa nr 30210 skierowanej do dowództw Frontu Zachodniego, Kalińskiego i Centralnego byłaby równoznaczna z opanowaniem Białorusi, a tym samym wkroczeniem Armii Czerwonej na terytorium Rzeczpospolitej sprzed 1939 r., co pociągnęło by ze sobą daleko idące konsekwencje polityczne, szczególnie w kontekście planowanego spotkania przywódców USA, Wielkiej Brytanii i ZSRS do którego doszło w 28 XI 1943 r. w Teheranie.
Z trzech frontów wymienionych w dyrektywie Stawki najsilniejszy był Front Zachodni dowodzony przez gen. armii Wasyla Sokołowskiego. Według meldunku z 5 X 1943 r. front ten liczył 50 dywizji i 340 293 ludzi[11]. prowadząc operacje na obszarze o szerokości 150 km od Dobromyśla do Czausy[12]. W skład frontu wchodziły (od prawego skrzydła): 5., 31., 68. Armia, 10. Armia Gwardii, 21., 33., 49., 10. Armia, zaś wsparcie z powietrza realizowała 1. Armia Lotnicza[13].
Wypełniając postawione zadanie wojska Frontu Zachodniego rozwinęły działania zaczepne w ramach (pierwszej) orszańskiej operacji zaczepnej, która trwała od 3 do 11 X 1943 r. Najważniejsze zadanie przypadło 31. Armii, której dowództwo otrzymało pod rozkazy szereg oddziałów wzmocnienia. 31. Armia wykonała natarcie wzdłuż szosy ze Smoleńska do Orszy – wprost na „bramę smoleńską”[14]. Operacja nie przyniosła rozstrzygnięcia w postaci przełamania frontu, nie mniej jej zamiar kontynuowano w ramach drugiej orszańskiej operacji zaczepnej, która został przeprowadzona w dniach od 12 do 18 X 1943 r. Różnica w ugrupowaniu Frontu Zachodniego polegała na tym, że poza 31. Armią, silne uderzenie zostało wyprowadzone także z lewego skrzydła frontu. Zadanie to otrzymały 21. i 33. Armia skoncentrowane do natarcia na 10-km odcinku frontu od miejscowości Bajewo do Lenino. Na zapleczu wymienianych armii dyslokowano większość pozaarmijnych jednostek artylerii, kawalerii, wojsk pancernych i zmechanizowanych, które zostały przekazane z odwodu dowództwa frontu pod komendę dowódców obu armii. Znacząca liczba sił i środków pozwoliła ugrupować siły 33. Armii w sześć rzutów. Trzy kolejne armie Frontu Zachodniego (68. Armia, 10. Armia Gwardii i 49. Armia) zabezpieczały skrzydła nacierających wojsk, zaś 5. i 10. Armii pozostały bierne[15].
Przebieg walk 21. i 33 Armia pod Bajewo i Lenino wciąż wymaga naukowego opracowania, nie mniej jasne jest, że ofensywa załamała się już pierwszego dnia operacji[16]. Nacierające wojska wklinowały się na głębokość 1-2 km w głąb obrony nieprzyjaciela w pasie natarcia 21. i 33. Armii oraz 2-3 km na odcinku 68. Armii[17]. Do 18 X 1943 r. dowództwo Frontu Zachodniego kontynuowało próby przełamania niemieckiej obrony w rejonach Bajewo i Lenino, nie odnosząc żadnych sukcesów. O skali niepowodzenia może świadczyć fakt, że w wyniku siedmiu dni walk Front Zachodni poniósł starty w wysokości 23 336 ludzi (5858 zabitych i 17 478 rannych), co stanowi 7% stanu osobowego sprzed operacji[18].
Ofensywa Frontu Zachodniego w kierunku Orszy został wznowiona w ramach trzeciej orszańskiej operacji zaczepnej (21-26 X 1943 r.). Dowództwo Frontu Zachodniego po raz kolejny przesunęło środek ciężkości na prawe skrzydło, jednak i tym razem nie osiągnięto przełamania pozwalającego na zdobycie „bramy smoleńskiej”[19]. 31 X 1943 r. linia frontu na odcinku od Pietuchowka do Lenino pozostała w niezmienionym kształcie w stosunku do stanu z początku miesiąca. Jedynie na prawym skrzydle frontu, na odcinku szerokości 65 km do rubieży: Dobromysl–Babinowiczi–Rasasna–Babrowa (wył.)–Kazjany–Baiewo linia front przesunął się o 35-20 km[20].
Walki o zdobycie obszaru „bramy smoleńskiej” były prowadzane przez całą zimę 1943/1944 r. Stawka rozkazała przeprowadzenie szeregu kolejnych operacji celem, których miało być zdobycie Mińska, Orszy i Witbebska, rozbicie Grupy Armii „Środek” i opanowanie Białorusi. W grudniu 1943 r. dowództwo Front Zachodni przegrupowało 33. Armię z centrum ugrupowania frontu na prawe skrzydło na potrzeby witebskiej operacji zaczepnej, która została przeprowadzona w dniach od 13 do 31 XII 1943 r. Po dwóch tygodniach walki pododdziały 33. Armii dotarły do szosy łączącej Orszę z Witebskiem jednak samego miasta nie zdobyły. W okresie od stycznia do końca marca 1944 r. Front Zachodni kontynuował działania w kierunku Białorusi w ramach kolejno następujących po sobie operacji. Dopiero początek kwietnia 1944 r. przyniósł początek pauzy operacyjnej[21]
Białoruska ofensywa strategiczna, której celem było opanowanie Białorusi i Krajów Bałtyckich zakończyła się wielkim niepowodzeniem Armii Czerwonej. Postawionych celów udało się zrealizować, a straty łączne Frontu Kalinińskiego, Zachodniego i Centralnego w całek kampanii trwającej od 2 X 1943 r. do 1 IV 1944 r. szacowane są na 150 tyś. zabitych 550 tyś. rannych i zaginionych[22].
Ewidentna klęska Frontu Zachodniego na Białorusi stała się przedmiotem pracy Komisji Nadzwyczajnej Państwowego Komitetu Obrony (GKO) pod przewodnictwem Gieorgija Malenkowa przedstawiciela GKO, gen. płk. Aleksandra Szczerbakowa z Głównego Zarządu Politycznego Armii Czerwonej, gen. płk. Siergieja Sztemienki i gen. por. Fiodora Kuzniecowa reprezentantów Stawki oraz gen. por. Aleksieja Szymonajewa przedstawiciela Generalnego Sztabu Armii Czerwonej. Wymienionym osobom towarzyszył sztab kontrolerów, specjalistów wszystkich rodzajów broni i służb. Efektem pracy komisji było sprawozdanie № М-715 z 11 IV 1944 r. skierowane do Stalina i członków Stawki[23].
Na wstępie sprawozdania komisji nadzwyczajnej GKO stwierdzono, że w ani jednej z wymienionych operacji Frontu Zachodniego nie przerwano obrony nieprzyjaciela, choćby na głębokość taktyczną. Operacje zaczepne kończyły się w najlepszym przypadku wejściem wojsk nacierających niewielkim klinem w obronę nieprzyjaciela przy dużych stratach własnych. Zaznaczono przy tym, że Front Zachodni podczas prowadzenia wszystkich operacji zawsze miał znaczną przewagę nad nieprzyjacielem w siłach i środkach, co umożliwiało mu wykonanie postawionych przez Stawkę zadań[24].
Zadaniem członków komisji nadzwyczajnej GKO powodem doznanych niepowodzeń były liczne błędy popełnione na etapie palowania wszystkich operacji. Do najważniejszych z nich zaliczano: nieumiejętne wykorzystanie własnej artylerii, które przejawiało się w braku rozpoznania i współpracy z własną piechotą; błędną dyslokację sił i środków niezgodną z zasadą ekonomii sił; brak zaangażowania ze strony dowództwa i sztabu Frontu Zachodniego w proces planowania operacji, w efekcie czego plany kolejnych ofensywy powstawały w przeważającej części w sztabach armii; niedostateczne maskowanie przegrupowań własnych wojsk, które powodowało, że dane wywiadowcze pozyskane z obserwacji i rozpoznania lotniczego umożliwiły nieprzyjacielowi trafne typowanie terminów i kierunków sowieckich uderzeń; wykorzystanie czołgów do przełamywania linii oporu zamiast do rozwijania efektów przełamania; błędne prowadzenie rozpoznania taktycznego i wywiadu w głębi ugrupowania nieprzyjaciela. Szczególnie źle komisja oceniła dowódcę 33. Armii gen. Gordowa, który „zamiast prawidłowo wykorzystać artylerię próbował przełamać obronę nieprzyjaciela siłą żywą”[25]. W omawianym okresie starty składu osobowego 33. Armii sięgnęły 50% stanu wyjściowego, co negatywnie świadczy o jakości dowodzenia[26].
W oczach komisji nadzwyczajnej GKO odpowiedzialność za wyżej opisany stan rzeczy spoczywała na dowództwie i sztabie Frontu Zachodniego, które pracowały źle, były obsadzone ludźmi niekompetentnymi i nietolerującymi krytyki. W sprawozdaniu podkreślono, że winę ponosi osobiście dowódca Frontu Zachodniego gen. Sokołowski.
Konsekwencją sprawozdania komisji nadzwyczajnej GKO był rozkaz Stawki № 220076 z 12 IV 1944 r.[27] Po lekturze sprawozdania Stalin podjął natychmiastową decyzje o zdjęciu gen. Sokołowskiego ze stanowiska dowódcy Frontu Zachodniego. Ponadto stanowisko dowódcy 33. Armii stracił gen. Gordow. Kolejnym krokiem Stawki było rozwiązanie Frontu Zachodniego jako samodzielnego związku operacyjnego[28].
Sowiecka historiografia wojskowa wobec problemu niepowodzeń Armii Czerwonej na Białorusi w 1943 r.
Sowiecka historiografia wojskowa II wojny światowej, tworzona w latach 1945-1991 jest przedmiotem słusznej krytyki. Liczba błędów i przekłamań będących wynikiem propagandy jak również braku dostępu do źródeł podważa wartość naukową znacznej części publikacji z tego okresu.
Rosyjscy historycy nie byli jedynymi, którzy studiowali dzieje walk na froncie wschodnim. W okresie Zimnej Wojny pogłębiane badania trwały także po drugiej stronie „żelaznej kurtyny”.
Z uwagi na zagrożenie jakie stwarzało ZSRS dla pojałtańskiego ładu w Europie poznanie potencjału Armii Czerwonej w okresie II wojny światowej leżało w sferze zainteresowania strategów z US Army. Od 1946 r. studia operacyjne nad działaniami wojennymi na froncie wschodnim zostały podjęte w szeregu instytucji cywilnych i wojskowych. Jedną z nich było Foreign Military Studies Office (FMSO) opracowujące analizy i badania na rzecz wojsk lądowych USA, a podległe United States Army Combined Arms Center w Fort Leavenworth. Wraz z rozpadem ZSRS i otwarciem sowieckich archiwów badania nad dziejami Armii Czerwonej były kontynuowane. W latach 1991–1993 r. dyrektorem FMSO był amerykański historyk wojskowy płk David M. Glantz, który przyczyniły do zrewidowania wielu mitów na temat „wielkiej wojny ojczyźnianej”. Po odejściu na emeryturę w 1993 r. Glantz zainicjował powstanie czasopisma naukowego „The Journal of Slavic Military Studies”, którego został redaktorem naczelnym[29]. W 1995 r. Glantz opublikował artykuł The failures of historiography: Forgotten battles of the German‐Soviet war (1941–1945)[30], w którym postawił tezę o istnieniu tzw. zapomnianych bitew frontu wschodniego. W artykule wskazywał, że z przyczyn politycznych oraz idących za nimi ograniczeń cenzuralnych sowiecka historiografia zatuszowała cały szereg operacji prowadzonych przez Armię Czerwoną. W kolejnych publikowanych przez siebie artykułach i monografiach Glantz odsłaniał kolejne „zapomniane bitwy”, w sposób istotny poszerzając wiedzę na temat frontu wschodniego.
Białoruska operacja strategiczna z 1943 r. jest jedną z wielu „zapomnianych bitew” frontu wschodniego, o których pisał Glantz. Ponadto jest doskonałym przykładem jak sowiecka historiografia manipulowała obrazem „wielkiej wojny ojczyźnianej”[31].
Ze względu na ewidentną klęskę poniesiona przez Armię Czerwoną przy próbie otwarcia drogi w kierunku Mińska i Krajów Bałtyckich sowiecka historiografia wojskowa dążyła do umniejszenia znaczenie białoruskiego kierunku strategicznego. Kluczową rolę w zacieraniu pamięci o niewygodnych wydarzeniach z okresu drugiej wojny światowej odgrywały opracowania syntetyczne, często wielotomowe i wydawane w wielotysięcznych nakładach. Duża część dorobku sowieckich historyków została przetłumaczona na język polski.
Pierwszą syntezą, w której odniesiono się do operacji Frontu Zachodniego w kierunku Białorusi była książka pt. Zwycięstwo Radzieckich Sił Zbrojnych w Wielkiej Wojnie Narodowej 1941-1945. Autorzy tego dzieła opisali problem operacji białoruskiej w następujący sposób:
„Pomyślne natarcie wojsk Frontu Zachodniego, Kalinińskiego i Briańskiego związało wielkie siły nieprzyjaciela, co w znacznym stopniu przyczyniło się do rozwinięci ofensywy wojsk Frontu Centralnego, Woroneskiego, Stepowego, Południowo-Zachodniego, i Południowego, które wykonywały główne uderzenie [w kierunku Ukrainy]”[32].   
Powyższy pogląd rozwinięto w sześciotomowej syntezie Historia wielkiej wojny narodowej Związku Radzieckiego 1941-1945. W trzecim tomie dzieła znalazła się informacja:
„W rezultacie działań zaczepnych Armii Czerwonej na kierunku zachodnim [białoruskim] jesienią 1943 roku osiągnięte zostały nader poważne wyniki wojskowe i polityczne. Wojska radzieckie wyzwoliły część obwodu kalinińskiego, cały obwód smoleński, wschodnie rejony Białorusi i sforsowały kilka wielkich przeszkód wodnych, w tym Desnę, Sok, Dniepr, Prypeć i Berezynę. Wraz z opanowaniem rozległego rejonu między Dźwiną i Dnieprem — „Bramy Smoleńskiej” – powstało poważne zagrożenie dla skrzydeł niemieckiej Grupy Armii „Środek", co odegrało potem ogromną rolę podczas przeprowadzania dalszych operacji mających na celu wyzwolenie Białorusi. Ofensywa Armii Czerwonej na kierunku zachodnim udaremniła wszystkie plany dowództwa niemieckiego, które zamierzało przerzucić swe wojska z Grupy Armii „Środek" na południe. […] Zwycięstwa Armii Czerwonej miały też i to doniosłe znaczenie, że uniemożliwiły Naczelnemu Dowództwu niemieckiemu zrealizowanie planu utworzenia obrony strategicznej wzdłuż „Wału Wschodniego”, aby zyskać na czasie w celu doprowadzenia do porządku swych sił. W toku operacji zaczepnych, na kierunku zachodnim Armia Czerwona raz jeszcze zademonstrowała swe wysokie opanowanie kunsztu bojowego”[33].
Powyższy pogląd powtórzył sowiecki historyk Wasilij Istomin w monografii poświęconej operacji strategicznej „Suworow”:
„Smoleńska operacja zaczepna była częścią ogólnej ofensywy Armii Czerwonej w kampanii letnio-jesiennej 1943 r. W trakcie tej kampanii Stawka Naczelnego Dowództwa planowała zniszczyć grupy armii „Środek” i „Południe”, oswobodzić Lewobrzeżną Ukrainę i Krym, dotrzeć do Dniepru i chwycić przyczółek na jego prawym brzegu, wyzwolić Donbas, wschodnie regiony Białorusi i dotrzeć do smoleńskiej linii, rzeka Soż, Dniepr w środkowym i dolnym biegu. Dlatego zamysł operacji smoleńskiej został opracowany równocześnie z ogólnym planem kampanii, a jego przygotowanie odbyło się równolegle z innymi operacjami, rozwiniętymi w czasie ogólnej ofensywy naszych wojsk latem i jesienią 1943 roku. […] Jeszcze w czerwcu 1943 roku, Stawka Naczelnego Dowództwa poinformowało dowódców frontów Zachodniego i Kalinińskiego, że w nadchodzącej kampanii letnio-jesiennej 1943 roku, główne uderzenie Armii Czerwonej zostanie wykonane na południowo-zachodnim kierunku strategicznym [ukraińskim], gdzie znajduje się główne ugrupowanie wojsk hitlerowskich. Uwaga dowódców frontów została skierowana na fakt, że przed frontami Kalinińskim i Zachodnim hitlerowcy utrzymują duże siły (około 40 dywizji), i jeśli siły te nie zostaną zniszczone lub związane walką, to część z nich może zostać przegrupowana na południe [na Ukrainę] co utrudni postępy wojsk sowieckich na kierunek południowo-zachodnim”[34].
W świetle ustaleń Davida Glantza, zabiegi sowieckiej historiografii miały na celu odwrócenie uwagi od prawdziwych zamiarów Stawki w 1943 r. na Białorusi, tak aby ukryć skalę poniesionej porażki. Jednoczenie podkreślano sukcesy odniesione na Ukrainie, gdzie ofensywa strategiczna przyniosła duże zdobycze terytorialne i prestiżowe zwycięstwo w postaci zdobycia stolicy Ukrainy – Kijowa.
W sposób barwny logikę sowieckiej narracji opisał białoruski publicysta Władimir Bieszanow w książce pt. Rok 1944. Dziesięć uderzeń Stalin”:
„Rosyjska nauka wojskowo-historyczna, opisując operacje ofensywne Armii Czerwonej, zawsze przedstawiała to, co osiągnięto, jako to, co zamierzano osiągnąć. Np. jeśli wojska dwóch frontów przez cały miesiąc szturmowały wioskę Gadiukino[35], to można być pewnym, że w annałach zapisano jakoby celem operacji było właśnie zawładnięcie ważnym punktem strategicznym Gadiukino i wyzwolenie okupowanych przez najeźdźców terenów kołchozu „Nauki Lenina”. Jeśli w końcu nie udało się Gadiukina wyzwolić to znaczy, że celem było „związanie sił nieprzyjaciela” i niedopuszczenie do przerzucenia przez niego rezerw, na inne kierunki”. I rzeczywiście, nieprzyjaciel rezerw nie przerzucał, z reguły nawet nie zamierzał. A więc - cel operacji osiągnięto, a Gadiukino nas w ogóle nie interesowało”[36].
Eksponowanie sukcesów Armii Czerwonej na Ukrainie, kosztem wiedzy na temat operacji białoruskiej z jesieni 1943 r., wynikało także z określonej sytuacji politycznej w ZSRS po śmierci Stalina w 1953 r.
Pod koniec lutego 1956 r. przywódca ZSRS Nikita Chruszczow wygłosił w czasie XX Zjazdu Komunistycznej Partii Związku Sowieckiego (KPZS) tajny referat „O kulcie jednostki i jego następstwach”, ujawniając tym samym zbrodnie komunistycznego reżimu w okresie rządów Stalina. Referat Chruszczowa odbił się szerokim echem w świecie i miał doniosłe znaczenie polityczne. Potępienie stalinowskiego kultu jednostki nie pozostało bez wpływu na sowiecką historiografię. W pracach historycznych dotyczących „wielkiej wojny ojczyźnianej” powstałych w tym okresie uwidoczniła się tendencja do umniejszania roli J. Stalina, przy jednoczesnym podnoszeniu rangi dokonań samego Chruszczowa. W trzecim tomie dzieła pt. Istorija Wielikoj Otieczestwiennoj Wojny Sowietskogo Sojuza 1941-1945[37] wydanego w 1961 r. nazwisko Chruszczowa pada na 37 stronach, podczas gdy J. Stalin jest wymieniony tylko na 27[38]. Późniejszy I sekretarz KPZS był członkiem rad wojennych frontów Stalingradzkiego, Południowo-Zachodniego, Południowego i 1. Ukraińskiego. Wszystkie wymienione związki operacyjne walczyły na południu frontu-wschodniego – na ukraińskim kierunku strategicznym. Można postawić tezę, że uwypuklania znaczenia sukcesu Armii Czerwonej na Ukrainie, szło w parze z podkreśleniem roli N. Chruszczowa w kontrze do osoby Stalina[39].
Wpływ na narracje sowieckich historyków opisujących walki na Białorusi w 1943 r. miała również dalsza kariera gen. Sokołowski. Zgodnie z sugestią komisji nadzwyczajnej GKO, po zwolnieniu ze stanowiska dowódcy Frontu Zachodniego, gen. Sokołowski został szefem sztabu 1. Frontu Ukraińskiego. W kwietniu 1945 r. został pierwszym zastępcą dowódcy 1. Frontu Białoruskiego. W marcu 1946 r. awansował do stopnia marszałka, jako jedne z dwóch generałów w okresie rządów Stalina po zakończeniu wojny[40]. Po otrzymaniu awansu objął dowództwo Grupy Okupacyjnych Wojsk Sowieckich w Niemczech, jednocześnie był członkiem Rady Kontroli ZSRS ds. kierowania Niemcami (marzec 1946 – marzec 1949). W marcu 1949 r. marsz. Sokołowski został pierwszym zastępcą ministra obrony ZSRS. W czerwcu 1952 r. objął stanowisko szefa Sztabu Generalnego Armii Sowieckiej i jednocześnie został pierwszym zastępca ministra obrony ZSRS. W latach 1960–1968 sprawował obowiązki generalnego inspektora w Grupie Generalnych Inspektorów Ministerstwa Obrony ZSRS. Był również deputowanym do Rady Najwyższej ZSRS od 2 do 7 kadencji[41]. Z uwagi na pozycje marsz. Sokołowskiego w Armii Sowieckiej i rządzie ZSRS, krytyka jego dowodzenie w okresie walk na Białorusi nie była możliwa ze względów cenzuralnych[42].
W kontekście celów i rezultatów działań Armii Czerwonej na Białorusi jesienią 1943 r. sowiecka historiografia wojskowa pełniła rolę dezinformującą, co nie pozostało bez wpływu na polską historiografię.
Polska historiografia wojskowa w latach 1945-1989 wobec problemu opisu bitwy pod Lenino
Współcześnie w świadomości historycznej Polaków zagadnienie drugiej operacji orszańskiej oraz operacji białoruskiej z 1943 r. nie istniej, nie mniej po dziś dzień pokutuje mit „bitwy pod Lenino”, która jest nierozerwalnie z tą operacją związana. 1. DP wzięła udział tylko w pierwszych 48 godzinach trwania drugiej operacji orszańskiej. W dniach 12-13 X 1943 r. dywizja wtargnęła w obronę niemiecką między wsiami Połzuchy i Trygubowa, ponosząc przy tym dotkliwe straty. Bilans działań bojowych 1. DP pod Lenino był tragiczny, podobnie jak cała ofensywa Frontu Zachodniego w kierunku Orszy. Według meldunków sztabu 1. DP w ciągu dwóch dni straty jednostki wyniosły: 3054 ludzi, tj. 23,7% ogólnego stanu, w tym 510 zabitych, 1776 rannych, 116 wziętych do niewoli oraz 652 zaginionych[43]. W nocy z 13 na 14 X 1943 r. 1. DP została zluzowana na linii frontu i przeszła do odwodu dowódcy 33. Armii, który uznał ją za niezdolną do walki z przyczyn politycznych co miały potwierdzać liczne dezercje żołnierzy na stronę niemiecką[44]. W dalszych działaniach zaczepnych w kierunku „bramy smoleńskiej” 1. DP udziału nie wzięła. Dopiero po upływie 276 dni 1. DP został ponownie zaangażowana w walki na froncie wschodnim. 16 VII 1944 r. 1. pułk artylerii lekkiej ze składu dywizji wspierał swym ogniem pododdziały sowieckiej 69. Armii, walczące nad rzeką Turia na Wołyniu. 1. DP jako zwarta jednostka stanęła w obliczu nieprzyjaciela dwa tygodnie później – 1 VIII 1944 r. nad Wisłą w rejonie Dęblina[45].
Obraz bitwy pod Lenino stworzony przez historiografię i propagandę PRL był daleko różny od tego jaki nasuwa się z analizy działań bojowych Frontu Zachodniego. Z przyczyn, o których była już mowa tłumaczone na język polski i drukowane w ogromnych nakładach syntezy autorstwa historyków sowieckich jedynie zaciemniały obraz walk pod Lenino, poprzez skupianie uwagi czytelników na politycznym aspekcie bitwy, w miejsce opisu całości ofensywy Armii Czerwonej na Białorusi w 1943 r.
Początków procesu, który doprowadził do zmitologizowania bitwy pod Lenino można doszukiwać w działaniach oficerów oświatowych[46] z szeregów 1. DP, którzy odpowiadali za indoktrynacje polityczną i nastroje polityczne wśród żołnierzy.
Wbrew nadziejom komunistycznej propagandy chrzest bojowy 1. DP nie stał się początkiem marszu polskich żołnierzy „najkrótszą drogą” w kierunku Polski. Wyrazem przekonania, że dywizja dopiero co rozpoczęła swój szlak bojowy w kierunku Polski była opublikowana na łamach gazety „Zwyciężymy” prośba kpr. Ludwika Mysłowskiego z zapasowego pułku piechoty o sporządzenie szkicowanej mapy, na której będzie można śledzić szlak bojowy 1. DP i Armii Czerwonej w kierunku Polski i Berlina[47]. Ową prośbę zamieszono w numerze z 13 X 1943 r. obok pierwszej oficjalnej informacji na temat toczonej bitwy. Na frontowej stronie zamieszczono rozkaz specjalny gen. Świerczewskiego z godz. 1.30 13 października, w którym podano że:
„Według w tej chwili otrzymanych wiadomości wczoraj, w dniu 12 b.m., 1 Dywizja im. Tadeusza Kościuszki przełamała pas obrony niemielnickiej i wypełniła zadanie dnia”[48].
Cytowany rozkaz był nader powściągliwy, gdyż nie padło w nim słowo „zwycięstwo”, zaś wspomniana informacja o wykonaniu przez 1. DP „zadania dnia” jasno sugerowała, że dalsze walki wciąż trwają. Wycofanie 1. DP z frontu można uznać za zaskoczenie. Nieoczekiwanie Lenino stało się początkiem i końcem szlaku Polskich Sił Zbrojnych na Wschodzie w 1943 r. Dlatego propagandowy obraz bitwy pod Lenino został oderwany od całości działań wojennych Frontu Zachodniego, jako wydarzeni zamknięte w datach 12-13 X 1943 r. i uwieńczone zwycięstwem.
Lenino było największą miejscowością w okolicy, a jej nazwa nasuwała oczywiste skojarzenie z osobą Włodzimierza Iljicza Lenina. Określeniem „bitwa pod Lenino” posłużono się w momencie gdy zapadła decyzja o wycofaniu 1. DP z walki. Podczas odprawy dowództwa 1. DP, przeprowadzonej w dniu 15 X 1943 r. na ścianie chaty, w której obradowano zawieszony był plakat z napisem „Lenino – 12.10.43–13.10.43”[49]. Nazwa ta była stosowana również w innych dokumentach sporządzanych jeszcze w trakcie trwania wojny.
Mimo, że w ocenie aparatu politycznego 1. DP nastroje wśród oficerów i żołnierzy po zakończeniu bojów były dobre, pojawiały się wypowiedzi, które świadczyły o traumie jaką wywołał pierwszy kontakt z nieprzyjacielem. Potwierdzały to następujące wypowiedzi: „byliśmy w takiej sytuacji jak w 1939 r., w Polsce, nie osłaniany nas nasze samoloty; nie otrzymaliśmy wsparcia ze skrzydeł, znaleźliśmy się w worku pod ogniem krzyżowym; zrobili z nami tak, jak z czeską dywizją[50] – rzucili ją w bój, a ona spłynęła krwią”[51]. Podobne wnioski nasuwają się po lekturze niepublikowanych relacji weteranów bitwy pod Lenino, przechowywanych w zasobach Centralnego Archiwum Wojskowego w Warszawie[52]. Aby dać odpór niepochlebnym wypowiedziom aparat polityczno-wychowawczy 1. DP skierował swoje wysiłki na wykreowanie heroicznego mitu bitwy pod Lenino. Na potrzeby pracy propagandowej do Wydziału Polityczno-Wychowawczego 1. DP trafił wyciąg z dziennika działań bojowych dywizji skopiowany w 10 egzemplarzach[53]. W oparciu o te dokumenty powstał propagandowy obraz bitwy utrwalony w kolejnych dokumentach dowództwa 1. DP. Jednym z takich dokumentów o charakterze historiograficznym jest trzy stronicowa broszura zatytułowana „Historia dywizji” i sporządzona na początku 1945 r. przez Wydział Polityczno-Wychowawczy 1. DP na potrzeby bieżącej propagandy[54]. Walce 1. DP pod Lenino poświęcono następujące akapity:
„Dywizja miała zaatakować i przełamać niemieckie linie obronne pod Orszą w rejonie osiedla Lenino. W zadaniu tym powierzono sforsowanie na dwukilometrowym odcinku bagnistej rzeki Miereja, zdobycie potrójnej linii okopów niemieckich zajecie wiosek Trygubowa i Połzuchy.
12 października rano po przygotowaniu artyleryjskim 1 i 2 pp ruszają do szturmu. W wyniku walki zajmują wyznaczone wsie Trygubowa i Połzuchy.
W nocy z 12 na 13 października 3 pp[55] luzuje 1 pp, który zostaje wycofany na drugiego rzutu dywizji. W nocy z 13 na 14 października 1. Dywizja zostaje zluzowana przez oddziały Armii Czerwonej.
 Bohaterstwo Kościuszkowców było podziwiane i wysoko oceniane przez oficerów radzieckich.
W bitwie tej wyróżniła się szczególnie fizylierka Aniela Krzywoń, która ratując papiery z płonącego samochodu sztabowego znalazła śmierć w płomieniach.
Pod Lenino żołnierz polski własną krwią przypieczętował bohaterstwo broni wojska polskiego i Armii Radzieckiej. Pod Lenino zdradzie Andersa, polityce stania z bronią u nogi, Kościuszkowiec przeciwstawił czyn zbrojny i nieugięta walkę o jak najszybsze wyzwolenie kraju sod okupacji. Bitwa pod Lenino była jednym z najwspanialszych czynów zbrojnych żołnierza polskiego, jedną z najwspanialszych kart historii polskiego oręża[56]”.
Cytowany powyżej fragment znalazł odbicie w późniejszych publikacjach o charakterze propagandowym. Jednym z pierwszych hagiografów bitwy pod Lenino był płk. Henryk Werner – w okresie wojny oficer polityczno-wychowawczy 1. DP[57]. W krótkim artykule pt. 12-13 X 1943. Lenino[58] opublikowanym na łamach tygodnika „Żołnierz Polski”, autor rozpoczął wywód od stwierdzenia, że 1. DP otrzymała zadanie: „napoczęcia niemieckich pozycji obronnych pod miasteczkiem Lenino, na pograniczu rosyjsko-białoruskim, w jakichś stu kilometrach na wschód od Orszy”[59]. Szczegóły bitwy pod Lennino nie zostały przez autora opisane, zaznaczył on tylko że: „z zaciekłością i brawurą, chwilami sprzeczną z zasadami walki piechoty w terenie otwartym szli żołnierze do ataku”, podkreślając przy tym: „nie wojskowa strona tej bitwy stanowi o jej historycznym znaczeniu”[60]. Ponadto Werner porównał chrzest bojowy 1. DP do bitwy pod Grunwaldem z 1410 r., a także stwierdził że: „honor żołnierza polskiego, splamiony haniebną rejteradą Andersa, został uratowany”[61].
W podobnym tonie przebieg i znaczenie bitwy pod Lenino zostało określone w innych publikacjach Wernera[62]. Niemały wpływ na kreowanie heroicznego obrazu bitwy pod Lenino mieli inni członkowie aparatu polityczno-wychowawczego 1. DP, którzy publikowali w okresie powojennym na łamach prasy i wydawnictw popularyzatorskich. Jako przykład wymienić można Janinę Broniweską[63], Julisza Hibnera[64], Jakuba Wachtela[65].
Podobne publikacje dały początek procesowi mitologizowania bitwy pod Lenino, który spowodował, że bitwa został wyniesiona do rangi mitu założycielskiego PRL. Najlepszym świadectw wagi jaką nadawano bitwie jest uczynienie jej rocznicy – 12 października – dniem Wojska Polskiego w miejsce 15 sierpnia – przedwojennego Święta Wojska Polskiego, co nastąpiło 7 X 1950 r.[66]
Propagandowe znaczenie jakie nadawano bitwie pod Lenino w sposób oczywisty nie sprzyjało pogłębionym badaniom historycznym. Od 1957 r. największym ośrodkiem naukowym zajmującym się tematyką z historii Polskich Sił Zbrojnych w ZSRS był Wojskowy Instytut Historyczny (WIH). Działalność tej instytucji była podporządkowana Głównemu Zarządowi Polityczny LWP. Wyrażało się to w rygorystycznej polityce wydawniczej, autocenzurze oraz jednostronnym ukierunkowaniu badań naukowych. Oprócz politycznego oblicza jakie reprezentował WIH kluczową przeszkodą w naukowym opisie bitwy pod Lenino był brak dostępu do archiwów sowieckich, w których przechowywane były dokumenty szczebla operacyjnego dowództw 21. i 33. Armii oraz Frontu Zachodniego.
1. DP wraz z pododdziałami wsparcia była najsilniejszym związkiem operacyjnym w składzie pierwszego rzutu 33. Armii. Pomimo to dokumentacja wytworzona przez dowództwo i sztab 1. DP oraz podległych pododdziałów nie daje wglądu w całokształt bitwy. Wynikało to z systemu dowodzenia charakterystycznego dla jednostek sowieckich. Przyjętą praktyką dowództw wyższych szczebli Armii Czerwonej było ograniczenie informacji przekazywanych do podległych oddziałów do niezbędnego minimum. Tak też potraktowano dowódcę 1. DP i jego sztab, przekazując jedynie wyciąg z rozkazu bojowego dowódcy 33. Armii, nie zaś cały rozkaz[67]. Tym samym dokumenty z zasobów Centralnego Archiwum Wojskowego pozwały zaledwie na odtworzenie przebiegu walki 1. DP w dniach 12-13 X 1943 r. Jak to zostało podkreślone historiografii sowiecka nie dostarczała odpowiedzi na pytanie jaki był cel orszańskiej operacji zaczepnej Frontu Zachodniego, zaś problem ten był kluczowy dla zrozumienia zadań 33. Armii i 1. DP pod Lenino. Wspomnienia pozostawione przez gen. Berlinga i członków jego sztabu na temat bitwy również nie uzupełniają braków, a wręcz przeciwnie, potwierdzają jak mało wiedzieli dowodzący jednostką. Gen. Berling oraz ppłk. Władysław Sokorski uczestniczyli w odprawie dowódców dywizji przeprowadzonej w nocy 6/7 X 1943 r. w sztabie 33. Armii, jednak według relacji gen. Berlinga celem działań zaczepnych 33. Armii było zlikwidowanie niemieckiego przedmościa na wschodnim brzegu Dniepru[68]. Teza ta pojawiła się zaraz po wojnie. Nawiązując do informacji pozyskanych od gen. Berlinga, Werner wyjaśnił cel operacji 33. Armii pod Lenino w następujący sposób:
„Odcinek, na który uderzyć mieli Polacy, stanowił przedpole niezwykle ważnej dla Niemców linii kolejowej tzw. rokady dnieprowej. Wiodła ona na tym odcinku wzdłuż zachodniego brzegu górnego biegu Dniepru, łącząc Ukrainę z Białoruś i Litwą na bliżej linii frontu, i stanowiła najwygodniejszą wówczas dla Niemców drogę zaopatrzenia oddziałów frontowych”[69].
Wprawdzie likwidacja niemieckiego przedmościa na wschodnim brzegu Dniepru była nieuniknioną konsekwencją natarcia 33. Armii w przypadku jego powodzenie, ale w świetle badań Davida Glantza i dyrektywy Stwaki z 1 X 1943 r. nie był to zasadniczy cel operacji białoruskiej Frontu Zachodniego.
Wnioski na temat stosunku historyków wojskowych okresu PRL do problemu bitwy pod Lenino, można wyciągnąć na podstawie dwóch najważniejszych publikacji poświęconych wojskowej stronie bitwy pod Lenino: wydana w 1957 r. monografia Stanisława Szułczyńskiego pt. Bitwa pod Lenino. Studium wojskowo-historyczne[70] była pierwszą naukową próbą zmierzenia się z rzeczoną bitwą jako problemem badawczym, zaś opracowanie Kazimierza Sobczaka, pt. Lenino–Warszawa–Berlin: wojenne dzieje 1 Dywizji Piechoty im. Tadeusza Kościuszki[71], wydane w 1977 r., a następnie wznowione po uzupełnieniach w 1988 r. jest ostatnią naukową publikacją poruszającą ten temat w okresie PRL.
Stanisław Szulczyński[72] już we wstępie zaznaczył, że brak dostępu do kluczowych dokumentów dowództwa 33. Armii i Frontu Zachodniego uniemożliwia opracowanie pełnej monografii bitwy. Był to powód dla, którego jeden z rozdziałów monografii nosi tytuł: „Przypuszczalne zadanie i charakter działań 33. Armii oraz miejsce i rola 1. dywizji w ugrupowaniu operacyjnym armii”. Mimo to w dalszej części monografii Szulczyński nie szczędził słów krytyki pod adresem dowództwa 1. DP oraz sposobu prowadzenia walki przez Armię Czerwoną[73]. W konkluzji autor zaznaczył że: „Sucho podany wynik bitwy w zestawieniu z zadaniem postawionym dywizji przez dowódcą armii mógłby, formalnie rzecz biorąc, świadczyć o niepełnym wykonaniu zadania bojowego przez dywizję. Zadanie bowiem nakazywało wejść na również B. Diatel, S. Diatel, na głębokość około 17 km. Faktycznie jednak należy uważać, że 1 dywizja swoje pierwsze zadanie bojowe wykonała chlubnie w warunkach jakich walczyła więcej zdziałać nie mogła”[74]. Nie mniej przy finalnej ocenie walki 1. DP Szulczysńki stwierdził że: „Mimo surowej oceny działalności dywizji uzasadnionym wydaje się twierdzenie, że bitwa pod Lenino była sukcesem”[75].
Warto w tym miejscu przytoczyć komentarz gen. Juliusza Rómmla – byłego dowódcy Armii Łódź z września 1939 r. – który miał okazję wysłuchać wykładu  Szulczyński na temat Lenino wygłoszonego podczas obrad sesja naukowej poświęconej „wojnie wyzwoleńczej” narodu polskiego: „Pierwszy raz usłyszałem odczyt o bitwie pod Lenino. Dlatego chciałbym się podzielić z kolegami swoimi wrażeniami. Bitwa ta jest wyjątkowo udana i bardzo dobrze przygotowana przez dowództwo. Słuchając tego referatu zazdrościłem wam kościuszkowcy, że nie mogłem być z wami, gdy wyście szli razem z tym walcem zwycięskiej armii [Czerwonej] i jeszcze mieliście takie sukcesy”[76]. Cytowana wypowiedź, mimo, że z dzisiejszej perspektywy kuriozalna, oddaje stosunek ówczesnych historyków i wojskowych do tematu Lenino.
Kazimierz Sobczak[77] poświecił bitwie pod Lenino osiemdziesięciostronicowy rozdział[78] w monografia 1. DP. Podobnie jak Szulczynski, autor dziejów 1. DP dostrzegał tragizm polskich żołnierzy próbujących bezskutecznie przełamać niemiecką obronę. Próba opublikowania krytycznych uwag na temat boju 1. DP spotkała się z przeciwdziałaniem. Maszynopis książki został poddany recenzji przez gen. dyw. Józefa Baryłę, który piastował stanowisko pierwszego zastępcy szefa Głównego Zarządu Politycznego LWP. Po lekturze Rozdziału III. Bitwa pod Lenino – chrzest bojowy Kościuszkowców gen. Baryła skrytykował ustalenia Sobczaka w następujący sposób:
„Walki 1 DP, zwłaszcza w dniu 12.X.43. r. przedstawione zostały jednak w zbyt ciemnych barwach. Wiele tu zaniedbań w sferze dowodzenia, współdziałania i zaopatrzenia, zawłaszcza w 1 pp. Wiele tu nieudolności w zakresie bojowego wykorzystania organicznych jednostek czołgów i artylerii, sporo chaosu i niepotrzebnych [sic!] strat. Słabo również wydobyto dramatyzm pola walki poprzez jednostkowe reakcje dowódców, aparatu polityczno-wychowawczego, oficerów, sztabów i wreszcie szeregowych żołnierzy. Odnosi się wrażenie, ze walka toczyła się żywiołowo, siła inercji, bez większego wpływu czynnika dowódczo-sztabowego. Działalność tych ostatnich w ogóle nie pokazano. Za mało tu optymizmu, przykładów bohaterstwa poświecenia żołnierzy, za dużo natomiast zgiełku i bałaganu. Takie ujęcie pierwszej, historycznej bitwy regularnych jednostek LWP z okupantem nie jest budujące, nie w pełni przynosi wzorce do naśladowania i wychowania żołnierskich pokoleń”[79].
W podsumowaniu recenzji jej autor nie bez racji sugerował że: „Autor słusznie przedstawia walki 1. DP na tle wielkich operacji Armii Radzieckiej w latach 1943–1945. Niemniej jednak praca nie może się przerodzić w monografie operacji frontowych, a nawet armijnych a winna koncentrować się przede wszystkim na walkach i ludziach 1. DP”[80]. Uwaga ta wydaje się być słuszna zwłaszcza w kontekście działań Armii Czerwonej w latach 1944–1945, którym w okresie PRL poświecono bogatą literaturę. Inaczej przedstawia się kwestia operacji wojennych prowadzonych na Białorusi jesienią 1943 r., o których pisano niewiele. Powyższe uwagi zostały zastosowane w pierwszym i drugim wydaniu dzieła.
Oprócz wymienionych opracowań, które można zaliczyć do prac naukowych tematowi bitwy pod Lenino poświecono kilkaset wydawnictw o charakterze beletrystycznym lub  popularnonaukowym. Wystarczy wspomnieć kieszonkową serię „Żółty Tygrys” której dwa tomiki zostały poświęcone temu tematowi[81], czy mniej popularną serię „Bitwy Kampanie Dowódcy”[82]. Tematu Lenino nie mogło zabraknąć również w poczytnej po dziś dzień serii wydawniczej „Historyczne Bitwy”[83]. Wspomniane tytuły były wydawane w nakładach liczonych w setkach tysięcy egzemplarzy. Bitwa pod Lenino to także temat licznych powieści, z których najpopularniejsze to Bohater spod Lenino, kpt. Władysław Wysocki[84] oraz wzorowana na dziełach Melchiora Wańkowicza książka Początek drogi - Lenino autorstwa Alojzego Srogi[85]. W efekcie politycznych i źródłowych ograniczeń podstawą dla wymienionych punlikacji było zaangażowanie żołnierzy narodowości polskiej w bitwę pod Lenino, co w sposób oczywisty nadawało studiom charakter polonocentryczny. Nie było to novum, gdyż ograniczenia zimnowojenne związane z cenzura i dostępem do archiwów położnych poza granicami PRL powodowały, że sposób analogiczny były przedstawiane bitwa pod Falaise i Monte Cassino.
Cechą wspólną lwiej części publikacji z lat 1945-1989 jest schemat według, którego skonstruowana jest narracja.
Punktem wyjścia zawsze jest powstanie 1. DP z odpowiednim uwypukleniem roli Związku Patriotów Polskich. Sporo miejsca poświęcone jest opisowi obozu wojskowego w okolicy osady Sielce, której nazwa na potrzeby propagandy zostały przekształcona w Sielce nad Oką (która jest jak Wisła szeroka). W dalszej kolejności dokonany jest opis szkolenia żołnierzy i następujący po nim marsz w kierunku frontu wzdłuż traktu Moskwa–Wiaźma–Smoleńsk. Aby podkreślić że „Kościuszkowcy” „idą do Kraju najkrótszą drogą” przypominana jest historyczna nazwa traktu: „Szosa Warszawska”. Wraz z osiągnieciem przez 1. DP strefy przyfrontowej, autorzy przechodzą do naszkicowania sytuacji na froncie wschodnim, poczynając od batalii na łuku kurskim, pomimo że 1. DP została skierowana na odcinek działania Frontu Zachodniego, który w tych zmaganiach udziału nie brał. Opis bitwy pod Lenino zostaje zawężony do streszczenia działań 1. DP w dniach od 12 do 13 X 1943 r.[86] Wywód zakończony jest podsumowaniem walk dywizji, z których autorzy opracowań wyciągają zawsze ten sam niezmienny wniosek – że 1. DP chlubnie wykonała postawione zadanie toteż jej udział w bitwie został uwieńczony sukcesem[87].
Nieodzownym elementem niemal wszystkich publikacji dotyczących Lenino jest przyjęcie dwóch dogmatów, które wydają się mocno wątpliwe w kontekście przebieg i skutków drugie orszańskiej operacji zaczepnej. Mianowice jest to: cenzura czasowa trwania bitwy: 12-13 X 1943 r., a także jej rezultat jej rezultatu – zwycięstwo żołnierza polskiego[88]. Oba dogmaty stanowiły fundament mitu bitwy pod Lenino, przez co obraz bitwy pod Lenino wykreowany w okresie PRL nie był daleki od tego powstałego na potrzeby pracy polityczno-wychowawczej w 1. DP
Sowiecka historiografia wojskowa przedstawiała bitwę pod Lenino w równie rytualny sposób, tak jak to miało miejsce w PRL. Za przykład może posłużyć opis zamieszony w dziele pt. Wielka Wojna Narodowa Związku Radzieckiego 1941-1945. Zarys historii:
„We Froncie Zachodnim w walkach pod Lenino (miejscowość leżąca 75 km na północny wschód od Mohylewa) brała udział w składzie 33 armii polska 1 dywizja piechoty im. Tadeusza Kościuszki pod dowództwem pułkownika Z. Berlinga. Dywizję tę sformowano latem 1943 r. na terytorium Związku Radzieckiego z inicjatywy Związku Patriotów Polskich — antyfaszystowskiej organizacji patriotycznej polskich emigrantów w ZSRR. Do dywizji wstąpili ochotniczo obywatele polscy, którzy przebywali na terenie Związku Radzieckiego. Rząd radziecki udzielił bezinteresownej pomocy w zakresie wyszkolenia i uzbrojenia polskich oddziałów. 12 października polska 1 dywizja piechoty wraz z innymi związkami taktycznymi 33 armii przeszła do natarcia. W ciągu dwóch dni toczyła ona zacięte i krwawe walki. Polscy żołnierze i oficerowie walczyli ofiarnie. Wielu oddało swe życie dla zwycięstwa nad wspólnym wrogiem. Rząd radziecki wysoko, ocenił czyn polskich żołnierzy. 243 uczestników tych walk odznaczono radzieckimi orderami i medalami, a trzem – Anieli Krzywoń, Juliuszowi Hibnerowi i Władysławowi Wysockiemu — nadano tytuł Bohatera Związku Radzieckiego. Rocznicę bitwy pod Lenino obchodzi się w Polsce Ludowej jako Dzień Wojska Polskiego”[89].
W 12-tomowym dziele sowieckiej historiografii pt. Historia drugiej wojny światowej[90] opis bitwy pod Lenino w ogólnej konstrukcji jest zbieżny z tym przedstawionym powyżej. Nie może to dziwić gdyż rozwinięcie problematyki związanej z tą bitwą nieuchronnie rodzi pytania o jej szerszy kontekst operacyjny, a to z uwagi na wcześniej wymienione powody nie mogło zostać zrealizowane. Gdyby nie 1. DP i rola jaką Polskie Siły Zbrojne w ZSRS ogrywały w polityce Stalina wobec Polski, bitwa pod Lenino dołączałyby by do grona „zapomnianych bitew” frontu wschodniego. Po części potwierdza to fakt, że w wydanej w 2012 r. 12-tomowej syntezie na temat udziału ZSRS w II wojnę światową o bitwie pod Lenino nie ma ani słowa[91].


* Artykuł powstał w wyniku realizacji projektu badawczego o nr 2017/27/N/HS3/02926 finansowanego ze środków Narodowego Centrum Nauki.
[1] Wielikaja Otieczestwiennaja Wojna 1941 — 1945 godow, t. 3, red. W. P. Baranow, Moskwa 2012., s. 531.
[2] Russkij archiw: Wielikaja Otieczestwiennaja: Stawka Wierchownogo Gławnokomandowanija. Dokumienty i matieriały. 1943 god., t. 16 (5–3), red. S. Kondratow, Moskwa 1999, dok. 327, s. 205.
[3] Działania wojsk sowieckich prowadzone  w operacji „Bagration” latem 1944 r. udowodniły, że możliwe jest rozwiniecie natarcia piechoty i wojsk zmechanizowanych wzdłuż osi Czernihów–Mińsk, w korytarzu pomiędzy Dnieprem Prypecią. Udało się to osiągnąć dopiero po uwzględnieniu doświadczeń z walk na Białorusi w 1943 r. i po gruntownym przygotowaniu operacyjnym, przy czym były to działania pomocnicze do tych prowadzanych z obszaru „bramy smoleńskiej”. Belorussia 1944. The Soviet General Staff Study, ed. D. M. Glantz, H. S. Orenstein, London-New York 2001, s. 19-21. Szerzej o militarnym znaczeniu obszaru Polesia dla działań operacyjnych: R. Umiastowski, Geografia wojenna Rzeczpospolitej Polskiej i ziem ościennych, Warszawa 1924 s. 130-151.
[4] R. Wraga, Polesie: opis wojskowo-geograficzny i studjum terenu, Warszawa 1930, s. 237.
[5] R. Umiastowski, Terytorium Polski pod względem wojskowym, Warszawa 1921, s. 37.
[6] Stalin przywiązywał dużą wagę do operacji smoleńskiej. Świadczą o tym dwa jego wyjazdy na linie frontu. 3 VIII 1943 r. Stalin zawitał do wsi do Juchnowa gdzie odwiedził stanowisko dowodzenia Frontu Zachodniego, a 5 sierpnia przybył wsi Choroszewo na stanowisko dowodzenia Frontu Kalinińskiego. Stalina szczególnie interesowały zagadnienia gotowości bojowej wojsk, przedsięwzięcia w dziedzinie maskowania operacyjnego, usytuowanie kadr w radach wojennych. Była to pierwsza i ostatnia wizyta wodza ZSRS na linii frontu. O. Khlevniuk, Stalin. Nowa biografia, Kraków 2016, s. 306.
[7] Wielikaja Otieczestwiennaja Wojna 1941 — 1945 godow, op. cit., s. 531.
[8] Russkij archiw, dok. 327, s. 205.  
[9] Ibidem, dok. 345, s. 215.
[10] Ibidem, dok. 337, s. 210.
[11] Front Kaliniński liczył na dzień 20 IX 1943 r. 256 878 ludzi, zaś Front Centralny –  5 X 1943 r. posiadał 255 703 ludzi. Centralnyj archiw Ministierstwa Oborony (CAMO), fond 62, opis 321, dieło 139, Swiedienijao czislennom i bojewom sostawie bojewych czastiej CF, k. 284; fond 208, opis 2511, dieło 2589, Żurnał bojewych diejstwij wojsk ZF, k. 98; fond: 213, opis: 2002, dieło: 1015, Wiedomostʹ bojewogo i czislennogo sostawa wojsk Kalininskogo fronta po sostojaniju na 20 IV 1943 г., k. 27.
[12] CAMO, fond 208, opis 2511, dieło 2588, Karta ZF, k. 1.
[13] Bojewoj sostaw sowietskoj armnii, t. 3: Janwarʹ–diekabrʹ 1943 g., red. G. T. Zawizion, Moskwa 1972, s. 246-247.
[14] D. M. Glantz, M. E. Glantz, Battle for Belorussia. The Red Army’s Forgotten Campaign of October 1943-April 1944, Kansans 2016, s. 63.
[15] Ibidem.
[16] W chwili obecnej największą wartość merytoryczną przedstawia dwuczęściowy artykuł autorstwa Roberta Wróblewskiego poświęcony działaniom wojsk niemieckich w rejonie Lenino w okresie sowieckiego natarcia w dniach 12-18 X 1943 r. R. Wróblewski, Bitwa pod Lenino w niemieckich meldunkach, część 1: Militaria XX Wieku, 2010, nr 6(39), s. 58–69; część 2, Militaria XX Wieku, 2011, nr 2(41), s. 54–64.
[17] CAMO, fond 208, opis 2511, dieło 2588, Karta ZF, k. 1.
[18] Wielikaja Pobieda. t. 4: Drugoje lico wojny, red. S. J. Naryszkin, A. W. Torkunow, Moskwa 2015, dok. 32, s. 38.
[19] D. M. Glantz, M. E. Glantz, op. cit., s. 77-89.
[20] CAMO, fond: 208, opis: 2511, delo: 2589, Położenijewojsk Zapadnogo fronta, 31 X 1943 г., k 1.
[21] Działania ofensywne na Białorusi zostały wznowione 22 VI 1944 r. po upływie 83 dni od zakończenia pierwszej operacji białoruskiej. W ramach operacji strategicznej oznaczonej kryptonimem „Bagration”. Armia Czerwona okrążyła i zniszczyła Grupę Armii „Środek” opanowała cały obszar Białorusi i przekroczyła Bug. Sowiecka historiografia i propaganda silnie podkreślała sukces operacji „Bagration”, zacierając tym samym pamięć o niepowodzeniu z przełomu 1943 i 1944 r. W. Bieszanow, Rok 1944 : dziesięć uderzeń Stalina, Warszawa 2015, s. 73-79.
[22] D. M. Glantz, M. E. Glantz, op. cit., s. xix.
[23] Wielikaja Pobieda…, s. 37-39.
[24] Ibidem.
[25]Ibidem.
[26]Ibidem.
[27] Prikaz CWGK SSSR nr 220076 ot 12.04.44, ru.wikisource.org/wiki (dostęp: 11.4.2019)
[28] S. Sztemienko, Sztab Generalny w latach wojny, Warszawa 1969, s. 255.
[29] en.wikipedia.org/wiki/David_Glantz (dostęp: 11.4.2019).
[30] D. M. Glantz, The failures of historiography: Forgotten battles of the German‐Soviet war (1941–1945), The Journal of Slavic Military Studies, 1995, vol. 8, no. 4, s. 768-808.
[31] D. M. Glantz, M. E. Glantz, op. cit, s. xxii
[32] F. Worobiow, W. Krawcow, Zwycięstwo Radzieckich Sił Zbrojnych w Wielkiej Wojnie Narodowej 1941-1945, Warszawa 1955, s. 202.
[33] Historia wielkiej wojny narodowej Związku Radzieckiego 1941-1945, t. 3. Zasadniczy zwrot w przebiegu wielkiej wojny narodowej (listopad 1942 r. – grudzień 1943 r.), red. P. N. Pospiełow, Warszawa 1965, s. 458-459.
[34] W. P. Istomin, Smolenskaja nastupatielnaja opieracyja, Moskwa 1975, s. 21.
[35] Ironiczna, wymyślona przez autora nazwa powstał od ros. słowa „gadiuk”, które tłumaczone jest na „gadzina”. Przypis tłumacza W. Stefanowicza, W. Bieszanow, op.cit., s. 27.
[36] Ibidem.
[37] Istorija Wielikoj Otieczestwiennoj Wojny Sowietskogo sojuza. 1941-1945, t. 3: Koriennoj pieriełom w chodie Wielikoj Otieczestwiennoj wojny (nojabrʹ 1942 g. — diekabrʹ1943 g.), red. P. N. Pospiełow, Moskwa 1961, s. 623, 624.
[38] W polskim tłumaczeniu cytowanego dzieła występuje sytuacja odwrotna: nazwisko Chruszczowa pada na 10 stronach, zaś Stalina na 21. Zdania w którym Chruszczow jest wymieniany jako członek rad wojennych kolejnych związków operacyjnych zostały w polskim wydaniu usunięte, co może wynikać z faktu, że polskie tłumaczenie dzieła zostało opublikowane w 1965 r. już po odsunięciu Chruszczowa od władzy. Historia wielkiej wojny narodowej Związku Radzieckiego 1941-1945, t. 3: Zasadniczy zwrot w przebiegu wielkiej wojny narodowej (listopad 1942 r. – grudzień 1943 r.), red. P. N. Pospiełow, Warszawa 1965, s. 743, 751.
[39] Szerzej: Y. Mann, Writing the Great Patriotic War’s Official History During Khrushchev’s Thaw, Phoenix 2016.
[40] R. Reese, Oficerowie radzieccy 1918-1991, Warszawa 2010, s. 245.
[41] B. Potyrała, R. Fudali, Od zwycięstwa do upadku. Siły Zbrojne Związku Radzieckiego 1941-1945, Warszawa 2009, s. 26-27, 26, 43, 92-93.
[42] Z tych samych względów co opisane powyżej, naukowego opracowanie nie doczekały się działania Frontu Centralnego z okresu jesieni i zimy 1943 r. Frontem dowodził gen. armii. Konstanty Rokossowski, który okazał się utalentowanym dowódcą. Wojska Frontu Centralnego prowadziły działania zaczepne na kierunku homelskim, w ramach tej samej ofensywy białoruskiej co armie Frontu Zachodniego. W odróżnieniu od gen. Sokołowskiego, gen. Rokossowski odniósł szereg zwycięstw, opanowując miasta Homel, Rzeczyca, Morzyrz, Kalinkowicze i Ryhaczew, przesunął linie frontu o 200 km, przy stratach około 200 tyś rannych i zabitych. W odróżnieniu od rodowitego Rosjanina gen. Sokołowskiego, gen. Rokossowski był Polakiem, a jego dokonania na kierunku Mohylewskim tylko uwidaczniały niekompetencje dowódcy Frontu Zachodniego. D. M. Glantz, M. E. Glantz, op. cit, s. xix-xx.
[43] Cz. Grzelak, H. Stańczyk, S. Zwoliński, Armia Berlinga i Żymierskiego. Wojsko Polskie na froncie wschodnim 1943-1945, Warszawa 2009, s. 212.
[44] Wojsko Polskie w ZSRR w 1943 roku wobec powstającego systemu władzy. Udział 1. Dywizji Piechoty im. Tadeusza Kościuszki w bitwie pod Lenino, red. S. Zwoliński, Warszawa 2003, dok. 27, s. 168.
[45] Centralne Archiwum Wojskowe (CAW), III-7-15, Dziennik działań bojowych, k. 11-12, 17.
[46] Od 25.11.1943 r. Wydział Oświatowy został przemianowany na Wydział Polityczno-Wychowawczy, a oficerowie oświatowi od tej pory byli nazywani oficerami polityczno-wychowawczymi. Organizacja i działania bojowe ludowego Wojska Polskiego w latach 1943–1945. Wybór materiałów źródłowych, t. 1, oprac. L. Ponahajba, Warszawa 1958, dok. 15, s. 21.
[47] „Zwyciężymy”, 1943, nr 31, s. 1.
[48] Z przyczyn kontrwywiadowczych nazwa bitwy pod Lenino nie mogła być zamieszczona w gazecie, gdyż zdradzałoby by to nieprzyjacielowi dyslokacje dywizji i kierunku jej kolejnych działań. „Zwyciężymy”, 1943, nr 31, s. 1.
[49] CAW, III-7-558, Kronika 1. DP, k. 64.
[50] Mowa o 1. Czechosłowackim Samodzielnym Batalionie Polowym dowodzonym przez ppłk. Ludwika Svobodę, który przerzedł chrzest bojowy w 8-9 marcu 1943 r. Czechosłowaccy żołnierze otrzymali zadanie obrony wsi Sokołowo w trakcie trwania niemieckiej kontrofensywy mającej na celu odbicie z rąk Sowietów Charkowa. W wyniku bitwy z niemiecką bronią pancerną czechosłowaccy żołnierze ponieśli ciężkie straty sięgające 69% stanu osobowego batalionu. Szerzej: K. Richter, Přes krvavé řeky: Čs. východní odboj bez cenzury a legend, Brno 2017, s. 11-43.
[51] Wojsko Polskie wobec powstającego systemu władzy…, dok. 29, s. 177.
[52] CAW, IX.4.44.15, Relacja Mieczysław Stępińskiego, s. 6; relacja szer. Polanowskiego, s. 30; IX.4.44.450, Relacja Edmunda Dobrowolskiego, s. 9-14.
[53] CAW, III-7-555, Wyciąg z Dziennika Działań Bojowych 1-szej Dyw. Piech. za okres od 9 do 13 X 1943 r., passim.
[54] CAW, III-7-556, Historia dywizji. 1. Warszawska Krzyża Grunwaldu III klasy, Krzyża Virtutti Militari IV klasy, Orderu Czerwonego Sztandaru, Orderu Kutuzowa II st. Dywizja Piechoty im. T. Kościuszki, passim.
[55] pułk piechoty.
[56] CAW, III-7-556, Historia dywizji, s. 2.
[57] W latach 30-tych Henryk Werner był członkiem Komunistycznej Partii Polski i redaktorem gazety „Czerwony Sztandar”. Należał do grona 181 komunistów mianowanych przez płk. Berlinga na stanowiska oficerów oświatowych 1. DP. Jako, że w okresie przedwojennym Werner był dziennikarzem, zastępca dowódcy ds. oświatowych mjr. Władysław Sokorski wyznaczył go na stanowisko redaktora naczelnego gazety dywizyjnej „Żołnierz Wolności”. K. Nussbaum, Historia złudzenia. Żydzi w Armii Polskiej w ZSRR 1943-1945, Warszawa 2016, s. 71, 85; P. Pakier, Prasa frontowa Ludowego Wojska Polskiego w latach 1943-1945, „Rocznik Historii Czasopiśmiennictwa Polskiego:, 1967, nr 6/1, s. 128.
[58] H. Werner, 12-13 X 1943. Lenino, „Żołnierz Polski. Tygodnik ilustrowany”, 1946, nr 37, s. 4.
[59] Ibidem.
[60] Ibidem.
[61] Ibidem.
[62] Idem, Znaczenie historyczne bitwy pod Lenino. W rocznicę bitwy pod Lenino 12.10.1943, b.m.w. 1945; Idem, Lenino. Dzień Wojska Polskiego, Warszawa 1950, s. 27-32.
[63] J. Broniewska, W 4 rocznicę bitwy pod Lenino. Warszawa – za białoruską mgłą, „Ziemia Pomorska”, 1947, nr 280, s. 1.
[64] J. Hibner, Oddajemy hołd poległym bohaterom, „Żołnierz Wolności”, 1950, nr 82, s. 5.
[65] N. Stanisławski [J. Wahtel], M. Żurkowski, O bitwie pod Lenino. Warszawa 1948.
[66] Szerzej na temat procesu mitologizowania Lenino w prasie codziennej: M. Kardas, Bitwa pod Lenino w świetle codziennej prasy pomorskiej w latach 1945-1950, [w:] Wojsko Polskie na Wschodzie w latach II wojny światowej. Refleksje historyczne wywołane siedemdziesiąta rocznicą bitwy pod Lenino, red. B. Sztubarska, Piotrków Trybunalski 2015, s. 118-141.
[67] Por. załącznik nr. 3 i 5 [w:] Wojsko Polskie w ZSRR w 1943 roku wobec powstającego systemu władzy…, s. 88, 98.
[68] Z. Berling, Wspomnienia, t. 2: Przeciw 17 Republice, Warszawa 1991, s. 346-348.
[69] H. Werner, 12-13 X 1943…, s. 4.
[70] S. Szulczyński, Bitwa pod Lenino. Studium wojskowo-historyczne, Warszawa 1958.
[71] K. Sobczak, Lenino–Warszawa–Berlin: wojenne dzieje 1 Dywizji Piechoty im. Tadeusza Kościuszki, Warszawa 1978, 1988.
[72] Polak żydowskiego pochodzenia, weteranem bitwy pod Lenino, służył następnie w 3. DP na stanowisku dowódcy batalionu. CAW, IX.4.45.130. Noty biograficzne, s. 78.
[73] S. Szulczyński, op. cit., s. 124-144.
[74] Ibidem, s. 124.
[75] Ibidem, s. 144.
[76] Uwagi Juliusza Rómmla do referatu S. Szulczyńskiego Bitwa pod Lenino [w:] Sesja naukowa poświęcona wojnie wyzwoleńczej narodu polskiego, red. S. Arnold, S. Herbst, T. Rawski, Warszawa 1959, s. 187.
[77] W odróżnieniu od Szulczyńskiego, Sobczak wstąpił w szeregi Ludowego Wojska Polskiego już po zakończeniu działań wojennych, trafiając do Centralnej Szkoły Oficerów Polityczno-Wychowawczych w Łodzi, Kto jest kim w Polsce: informator biograficzny, red. L. Becela, Warszawa 1989, s. 1210.
[78] Liczba stron według wydania rozszerzonego z 1988 r.
[79] CAW, IX.4.45.187, Recenzja pracy płk. prof. dr. K. Sobczaka pt. „Lenino-Warszawa-Berlin”, s. 14.
[80] Ibidem, s. 49.
[81] L. Dubicki, Salwy nad Miereją, Warszawa 1980; Cz. Podgórski, Świt pod Lenino, Warszawa 1979.
[82] A. Sroga, Lenino 1943, Warszawa 1975.
[83] K. Sobczak, Lenino 1943, Warszawa 1983.
[84] J. Wójcicki, Bohater spod Lenino kpt. Władysław Wysocki, Warszawa 1986.
[85] A. Sroga, Początek drogi – Lenino, Warszawa 1978.
[86] Naszkicowany powyżej schemat upowszechnił się na tyle silnie, że nawet współcześnie wpis do internetowej Wikipedii dla hasła „Bitwa pod Lenino” jest skonstruowany według niego. pl.wikipedia.org.
[87] Por: Polski czyn zbrojny w II wojnie światowej. t. 3: Ludowe Wojsko Polskie 1943-1945, red. W. Jurgielewicz, Warszawa 1973, s. 48-73.
[88] Do nielicznych wyjątków należy książka Henryka Huberta, który proponuje cezurę czasową 12-18 X 1943 r. Wprawdzie autor zaważył opis walk z okresu 14-18 X 1943 r. do jednej strony, ale jest to daleko bardziej rzetelne podejście od pomijania tego fragmentu bitwy. Nie twierdzi również H. Hubert, że bitwa zakończyła się zwycięstwem. H. Hubert, Lenino 12-18 X 1943 r., Warszawa 1959, s. 235.
[89] Wielka Wojna Narodowa Związku Radzieckiego 1941-1945. Zarys Historii, red. P. N. Pospiełow, Warszawa 1969, s. 299.
[90] Historia drugiej wojny światowej, t. 7, red. A. Greczko, Warszawa 1981, s. 365-366.
[91] Wielikaja Otieczestwiennaja Wojna 1941 — 1945 godow, op. cit., passim.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kamil Anduła (Toruń) Witalis Martanus - a commander of 1st School Infantry Division (A short biography of polish and soviet general)     Witalis Martanus was born on April 27, 1896 in Żabłówek, in The Ashmyany County, in The Vilnius Governorate, in a Polish family. In 1913 he graduated in the city school in Dwińsk. From 1915, he served in The Imperial Russian Army in a Praporshchik rank. He fought at the First World War on the eastern front. During the fights he was wounded four times and concussed four times. In 1916 he graduated in an officer's school [1] . In 1918 he joined the Red Army in mobilization point in city Luga. He served in several soviet units at West-, East- and Turkestan front. In Polish-Soviet war in 1920 he a commander of 528 th Rifle Regiment. He was wounded in one of the battles against Polish army. In 1922 he was decorated with The Order of the Red Banner [2] . After the war he was stay in army, and graduated in the one of the soviet mil
Kamil Anduła Refleksje nad narodowym charakterem 1. Warszawskiej Brygady Pancernej im. Bohaterów Westerplatte w 73 rocznicę walk na Pomorzu Gdańskim W marcu 2018 r. minie 73 rocznica ciężkich walk prowadzonych przez Armię Czerwoną na Pomorzu, efektem których było „wyzwolenie” Trójmiasta. W okresie PRL regularnie oddawano hołd żołnierzom sowieckim poległym na Pomorzu Gdańskim. Kolejne rocznice celebrowano tym chętniej, że w walkach o Wejherowo, Gdynię i Gdańsk uczestniczyli polscy żołnierze. Tajemnicą pozostawała wstydliwa prawda o narodowościowym charakterze „polskiej” brygady pancernej. 1. Warszawska Brygada Pancerna im. Bohaterów Westerplatte (1. BPanc) została sformowana 19 sierpnia 1943 r. na terenie ZSRS, jako pierwszy samodzielny oddział tzw. ludowego Wojska Polskiego (LWP). Od samego początku istnienia jednostki największa bolączką był brak specjalistów broni pancernej. Polscy oficerowie, którzy przed wojną służyli w wojskach pancernych zostali wymordowani w Kat

Pamiątki po tzw. ludowym Wojsku Polskim zgromadzone w Izbie Pamięci w Lubieniu Kujawskim

Lubień Kujawski to półtoratysięczne miasto w województwie kujawsko-pomorskim. Ważną rolę w życiu mieszkańców miasta spełnia Zespół Placówek Oświatowych im. hm. Janka Bytnara "Rudego" (ZPO), który mieści się przy ulicy Szkolnej 15. Wśród licznych przedsięwzięć kulturalno-oświatowych władz placówki, na uwagę zasługuje inicjatywa powołania do życia Izby Pamięci, która przez uczniów szkoły nazywana jest pieszczotliwie „mini muzeum”. Izba Pamięci przy ZPO w Lubieniu Kujawskim powstała w 1980 r. z chwilą oddania szkole nowego budynku. Zadaniem Izby Pamięci było gromadzenie i przechowywanie pamiątek związanych z działalnością edukacyjną placówki i historią miasta. Charakter kolekcji uległ zmianie pod koniec lat 90-tych ubiegłego wieku, co związane jest z inicjatywą dwóch mieszkanek Lubienia Kujawskiego, pani Danuty i Jolanty Kamińskiej, które nakłoniły Karola Stasiaka do przekazania na rzecz szkoły w Lubieniu Kujawskim eksponatów i pamiątek wojskowych z likwidowanej jednostki wo