Przejdź do głównej zawartości

Kamil Anduła, 

 1. DYWIZJA ROLNO-GOSPODARCZA 1945-1946.








W styczniu 1945 r. pododdziały Armii Czerwonej i tzw. Ludowego Wojska Polskiego (LWP[1]), przekroczyły przedwojenną granicę polsko-niemiecką wchodząc na obszar Pomorza Zachodniego. W wyniku przeciągających się walk do 28 marca 1945 r. udało oczyścić z jednostek niemieckich obszar na wschód od Odry[2]. Do tego czasu Pomorza Zachodnie stało się zapleczem kwatermistrzowskim dla walczących wojsk. Zarówno Sowieci jak i władze Polski Lubelskiej, wiązały z Pomorzem Zachodnim określone zamiary. Praktyka pokazała, że były one ze sobą sprzeczne i doprowadziły do ograniczonego konfliktu, w którym rozstrzygał argument siły.
Wraz ze zbliżaniem się wojny ku końcowi władze sowieckie dążyły do maksymalnego wyeksploatowania zajętych ziem Pomorza Zachodniego. Ich nadrzędnym celem było odciążenia gospodarki wojennej ZSRS, a także demontaż i wywózka urządzeń przemysłowych oraz innego mienia, co uważano za rekompensatę za poniesione straty wojenne. Celem polskich organów władzy reprezentujących Rząd Tymczasowy było jak najszybsze przyłączenie potencjału gospodarczego Pomorza Zachodniego do systemu gospodarczego reszty Kraju, a także zabezpieczanie potrzeb wojsk LWP, które przygotowywały się do operacji berlińskiej.
W celu uniknięcia nieporozumień między administracją cywilną, a wojskową postanowiono utworzyć ruchomy pas przyfrontowy o szerokości od 60 do 100 km. W jego granicach sprawy związane z prowadzeniem wojny należały do sowieckich władz wojskowych. W związku z tym przy radach wojennych frontów Armii Czerwonej, umieszczono przedstawicieli Rządu Tymczasowego. Na obszarze Pomorza Zachodniego walczyły siły 1. i 2. Frontu Białoruskiego (FB), a przedstawicielstwo polskie repetowali: Leonard Borkowicz i płk Antoni Alster. Do ich zadań należała regulacja stosunków między polską administracją cywilną, a  władzami wojskowymi[3].
Do momentu wojny władzę na terenach Pomorza Zachodniego mieli sprawować sowieccy komendanci wojenni wyłonieni z kadr jednostek Armii Czerwonej przebywających na Pomorzu Zachodnim. 26 lipca 1944 r. Polski Komitet Wyzwolenia Narodowego porozumiał się w tej sprawie ze ZSRS[4]. Przy dowództwach 1. i 2. FB powstały wydziały do spraw komendantur wojennych. Kierowali nimi szefowie służby kwatermistrzowskiej: gen. por Konstantin Tielegin (1. FB), gen. por. Aleksiej Subbotin (2. FB). Tryb powoływania komendantur związany był z utrzymaniem dotychczasowej, niemieckiej struktury administracyjnej wschodnich prowincji Rzeszy. Organizacja wewnętrzna komendantur zależała od aktualnych potrzeb. Oprócz komendanta wojennego, w ich skład wchodzili zastępcy ds. politycznych, gospodarczych i ludności cywilnej[5]. Jak to zostało zaznaczone jednym z ważniejszych zadań komendantur był wywóz do ZSRS ocalałych zakładów przemysłowych i rolnych. Oceną przydatności i demontażem zajmowały się specjalne komisje działające przy sztabach frontów.
Masowa rozbiórka i wywózka do ZSRS poniemieckiego mienia wymagała stosowanych regulacji prawnych. 26 marca 1945 r. miedzy Rządem Tymczasowym, a rządem ZSRS została podpisana tajna umowa „O wykorzystaniu urządzeń przedsiębiorstw niemieckich i innego majątku niemieckiego znajdujących się na terytorium Polski”. Dotyczył ona eksploatowanych przez Armię Czerwoną zdobytych fabryk i gospodarstw rolnych na ziemiach przechodzących do Polski, pozostawiając stronie sowieckiej pełną swobodę przy określaniu, które z obiektów miały zostać oddane w ręce polskie[6]. W okresie działań wojennych ta usankcjonowana prawem grabież odbywała się w rejonach dyslokacji pododdziałów Armii Czerwonej. Inaczej sprawa ta wyglądała na obszarze rozlokowania pododdziałów LWP.
W okresie pauzy operacyjnej w marcu 1945 r. Naczelne Dowództwo LWP wydawało szereg wytycznych, których celem było zabezpieczanie poniemieckiego mienia na rzecz władz wojskowych i cywilnych. Ówczesny dowódca 1. Armii LWP, gen. Stanisław Popławski, który miał zorganizować administrację polską na Pomorzu, 17 marca 1945 r. rozkazał przeprowadzenie ewidencji ludności, inwentaryzację mienia, uruchomienie podstawowych zakładów. Podobne wytyczne wydał zastępca kwatermistrza 1. Armii LWP w sprawie organizowania władz cywilnych, nakazując, by w porozumieniu z komendantami wojennymi zorganizować aparat administracyjny, zorganizować milicję, uruchomić piekarnie, młyny, mleczarnie itp.[7]
Najważniejszą czynnością wykonaną w wiosną 1945 r. przez jednostki 1. Armii LWP było prowadzenie siewów. Ludność niemiecka w obawie przed wojskami sowieckimi masowo opuszczała Pomorze Zachodnie, co spowodowało dotkliwy niedostatek siły roboczej. Ucieczka Niemców nastąpiła w okresie zimowym, zanim przystąpiono do prac rolnych. Z ogólnego obszaru objętego zasiewem dla jednostek 1. Armii LWP wydzielono 2 270 ha pola pod uprawę ziemniaków i warzyw oraz 14 350 ha pod zasiew zbożami jarymi. Równocześnie akcję siewną na Pomorzu Zachodnim realizowały wszystkie wojska 1. FB. Kwestia granic poszczególnych pól pomiędzy jednostkami LWP, a Armii Czerwonej nie został w żaden sposób ustalona, kwestie tę regulowano w ramach indywidulanych porozumień[8].
Początek ofensywy berlińskiej Armii Czerwonej wymusił na siłach 1. Armii LWP zaniechanie dalszych zadań administracyjno-gospodarczych. Odbywało się to kosztem prac rozpoczętych w rolnictwie, uwaga ta dotyczy zwłaszcza wiosennej akcji siewnej. Konieczność dokończenia podjętych przedsięwzięć, stała się przyczyną powstania 1. Dywizji Rolno-Gospodarczej (DRG).
1. DRG została sformowana na podstawie rozkazu wydanego przez Naczelnego Dowódcę LWP nr 067 z 13 kwietnia 1945 r. „O organizacji na terenie Pomorza Zachodniego rolniczo-warzywnej bazy gospodarczej i sformowaniu dywizji rolno gospodarczej”. Powołanie dywizji miało na celu „wzięcie pod uprawę leżącej odłogiem ziemi, uchronienia bezpańskiego bydła, rozwoju przeróbki produktów rolnych i przemysłu konserwowego, przeróbki zboża, mleka i innych produktów rolnych, organizacji młocki zboża, utworzenia punktu karmienia bydła, gospodarstw rybnych, wykorzystania surowców skóry i wełny dla rozwoju Garbarska tekstylnego przemysłu”[9]. Dywizja został podporządkowana Głównemu Kwatermistrzostwu LWP[10].
Za skompletowanie składu osobowego dywizji odpowiedzialne zostało szefostwo Urzędu Formowania i Uzupełnień LWP. Korpus oficerski został odkomenderowany przez Wydział Personalny Naczelnego Dowództwa LWP. Dowódcą dywizji został płk. Konstanty Granowski, oficer służby kwatermistrzowskiej Armii Czernowej[11]. Kompletowanie kadry oficerskiej trwało do 20 kwietnia 1945 r., zaś składu żołnierskiego do 30 kwietnia, był to zarazem termin zakończenia tworzenia jednostki[12]. Skierowaniu do dywizji w pierwszej kolejności podlegali oficerowie i żołnierze z rezerwy Głównego Kwatermistrzostwa, znajdujący się już na Pomorzu, tak aby jak najszybciej zakończyć okres budowy dywizji.
Za formowanie 1. DRG odpowiadało Główne Kwatermistrzostwo LWP, w osobie gen. dyw. Iwana Łoginowa. Do zadań kwatermistrzostwa należało opracowanie instrukcji, według której dowództwo 1. DRG miało kierować pracami pododdziałów; organizacja i transport ludzi, sprzętu technicznego, inwentarza rolnego oraz gospodarczego na rzecz dywizji[13].
Zgodnie z rozkazem nr 067 obszar, na którym pracę miała prowadzić 1. DRG został podzielony na sześć specjalnych rejonów gospodarczych:
1. rejon: Mirosławiec, Tuczno, Człopa, Trzcianka, Piła, Jastrowie, Okonek, Nadarzyce;
2. rejon: Ińsko, Recz, Smugi, Człopa (wył.), Tuczno (wył.), Mirosławiec (wył.), Drawsko Pomorskie (wył.),;
3. rejon: Łobez, Drawsko Pomorskie, Mirosławie (wył.), Nadarzyce (wył.), Czaplinek, Kluczewo;
4. rejon: Barwice, Kluczewo (wył.), Czaplinek (wył.), Nadarzyce (wył.), Okonek, Szczecinek;
5. rejon: Płoty, Resko (wył.), Świdwin, Łobez (wył.), Kluczewo (wył.), Połczyn Zdrój, Białogard, (wył.) Rzesznikowo;
6. rejon: Płoty (wył.), Nowogard, Dobra, Drawsko Pomorskie (wył.), Ińsko (wył.), Łobez (wył.), Świdwin, Resko[14].
W celu usprawnienia zarządzania wojskowymi gospodarstwami zorganizowano sześć central rejonowych urzędów gospodarki rolnej zlokalizowanych w: Wałczu, Koszalinie, Złocieńcu, Będlinie, Świdwinie, Strzmielach[15].
Przyjęcie powyższego podziału ziem, przełożyło się na organizację 1. DRG. Trzon dywizji tworzyło dowództwo sformowane według etatu nr R/19/4 oraz sześć pułków rolno-gospodarczych według etatu nr R/19/5. Dowództwo dzieliło się na: sztab, oddział politczno-wychowawczy, kwatermistrzostwo, sąd wojskowy i prokuratura, licząc 114 oficerów i żołnierzy. Podstawową siłę dywizji tworzyły: 1., 2., 3., 4., 5. i 6. pułk rolno-gospodarczy (prg), w składzie 35 oficerów i 1213 żołnierzy każdy. Łącznie według przyjętych etatów 1. DRG powinna liczyć 7602 oficerów i żołnierzy[16].
Ze względu na specyficzne zadania jakie powierzono dowództwu 1. DRG większość żołnierzy nie została uzbrojona. Etat dowództwa i pułków przewidywał, że na stanie dywizji powinno znajdować się: 2238 karabinów i karabinków, 199 pistoletów maszynowych oraz 333 rewolwery. Oznacza to, że bronią dysponował zaledwie co trzeci żołnierz. Dywizja nie posiadała broni zespołowych i artylerii. Posiadane uzbrojenie mogło posłużyć tylko zadań milicyjnych i wartowniczych.
Równie skromnie przedstawiał się etatowy stan mechanicznych środków transportu 1. DRG, który tworzyło: 8 samochodów osobowych, 29 ciężarówek, 11 motocykli oraz 18 traktorów. Uzupełnieniem wymienionego parku było: 6 rowerów, 6 koni wierzchowych, 906 koni taborowych oraz 483 wozy parokonne[17].
W pierwszej kolejności przystąpiono do sformowania 1., 2. i 6. prg, które powstały na obszarze Pomorza Zachodniego, w oparciu o już istniejące bataliony robocze. 3., 4. i 5. prg powstały w rejonie Warszawy, skąd koleją przetransportowano je na Pomorze. Przy formowaniu sztabu dywizji napotkano na trudności, wywołane brakiem odpowiedniej kadry. Dopiero 12 maja 1945 r. płk. Granowski objął dowództwo nad dywizją. Wtedy też rozpoczęło się formowanie sztabu jednostki. Do tego czasu kontrole nad formowaniem pułków sprawował szef sztabu Głównego Kwatermistrzostwa LWP, płk. Iwan Felistak[18].
Oprócz sześciu pułków rolno-gospodarczych sformowano dwa samodzielne rejony – 1. i 7., które liczyły kolejno 382 i 200 ludzi. Ponadto utworzono ponadetatową kompanię techniczną oraz szereg baz i magazynów pułkowych, których tworzenie odbywało się według doraźnych potrzeb w miejscu dyslokacji. Ze względu na niedostateczną ilość radiostacji i środków transportu, do łączności używano trzech dwupłatowych samolotów Po-2 oddanych do dyspozycji dowództwa dywizji z sowieckiego 13. pułku lotniczego[19]. Najpóźniej, bo w sierpniu 1945 r. zorganizowana została Prokuratura, Sąd Wojskowy, oraz oddział Informacji Wojskowej[20]. 10 czerwca 1945 r. 1. DRG liczyła 7552 oficerów i żołnierzy, zatem był to stan bliski etatowemu[21].
Proces obejmowania w opiekę gospodarstw rolnych rozpoczął w połowie maja 1945 r., wraz przybyciem płk. Granowski. Dowódcy sześciu pułków rolno-gospodarczych otrzymali rozkazy z planem prac polowych. Niemal od razu natrafiano na opór ze strony komendantów wojennych sprawujących władze na obszarze działania dywizji, co uniemożliwiło wykonanie postawionych zdań. Oto kilka najbardziej jaskrawych przykładów:
15 maja 1945 r. żołnierze Armii Czerwonej otoczyli magazyn w Złocieńcu, w którym żołnierze 1. DRG zgromadzili 500 ton zboża zebranego z pobliskich pól. Gdy jeden z polskich wartowników, pilnujących magazynu, wezwał ich do opuszczenia obiektu usłyszał że: „wojna się skończyła i Polacy też się skończyli”[22], po czym zagrożono mu, że zostanie zastrzelony z pistoletów maszynowych. Przez okres kilku dni przed magazynem warty wystawili zarówno Polacy jak i Sowieci. Próby uregulowania tego problemu przez polskie przedstawicielstwo spełzły na niczym, gdyż przy każdej wizycie w komendanturze miasta Złocieniec, okazywało się, że komendant jest albo chory, albo nieobecny[23].
17 maja 1945 r. dowództwo 6. prg zameldowało, że jednostki Armii Czerwonej stacjonujące w rejonie rozlokowania pułku (6. rejon) zajęły cały szereg urządzeń gospodarczych i biorą pod swój zarząd kuźnie, stajnie, młyny i gorzelnie oraz sprzęt rolniczy. Jednocześnie komendanci sowieckich garnizonów podporządkowali swojemu władztwu pozostałych na tym terenie Niemców i wykorzystywali ich do przymusowej pracy[24].
20 maja 1945 r., na terenie samodzielnego 7. rejonu, kwatermistrz dowództwa 19. Armii, płk. Dmitrij Sidorow, zajął gorzelnie przy majątku Mechowo, którą wcześniej do stanu używalności przywrócił 1. prg. Doszło nawet do sytuacji gdy grupa polskich wartowników znalazła się wewnątrz gorzelni, podczas gdy Sowieci wystawili swoją wartę przed budynkiem. Jednocześnie na rozkaz płk. Sidorow zarekwirowano 3 000 ton ziemniaków, które pospiesznie wysłano koleją do Berlina. Wobec tak jaskrawych przykładów grabieży polskiej własności, dowódca 1. prg, ppłk. gw. Aleksander Rybin udał się do kwatermistrzostwa 19. Armii z protestem. Pomimo, że obaj interlokutorzy byli narodowości rosyjskiej i służyli w Armii Czerwonej, nie udało się im dojść do porozumienia. Płk. Sidorow oświadczył w trakcie rozmowy że: „My tu jesteśmy gospodarzami, a wy musicie się podporządkować”[25].
23 maja 1945 r. w kilku gospodarstwach w 3. rejonie, podlegającym dowództwu 3. prg, żołnierze sowieccy wystawili uzbrojone posterunki przy jednej z fabryk płótna i innych obiektach przemysłowych. Jednocześnie przystąpiono do rozmontowywania kotłów i maszyn przemysłowych, przy czym jak zauważył mjr. Józef Rynda, dowódca 3. prg, odbywało się to w sposób wybitnie niefachowy[26]. Wobec braku instrukcji dowództwa 1. DRG, co do procedury postepowania wobec takich przypadków, mjr. Rynada pozostawił swoich wartowników w pobliżu grabionych obiektów, lecz ci mogli tylko biernie przyglądać się destrukcji narodowego majątku[27].
Pododdziały Armii Czerwonej odkomenderowane do pracy na polach, również zmagały się z niedostatkiem rąk do pracy. W ten sposób należy tłumaczyć częste przypadki zabierania z pól i gospodarstw Niemców pracujących na rzecz 1. DRG[28]. Ofiarą nadgorliwości Sowietów padali również Polacy, robotnicy przymusowi przebywający na Pomorzu Zachodnim, a nawet żołnierze 1. DRG. Sprzyjał temu fakt, że wielu przybyłych do dywizji nosiło cywilne ubrania, co powodowało liczne nieprozumienia. Za przykład może posłużyć przypadek plut. Stefana Świeczki, który uznany za cywila został wywieziony do Czaplinka, gdzie przez trzy dni przymusowo pracował przy rozkręcaniu szyn kolejowych. Zatrzymany plut. Świeczka uciekł z Czaplinka i na własną rękę powrócił do pułku[29]. Ten oraz inne podobne przypadki, a także zabieranie z podległych gospodarstw ludności niemieckiej uniemożliwiały 1. DRG realizację zadań, do których została powołana[30].
Meldunki dowództwa 1. DRG, pokrywały się z raportami przedstawicieli polskiej administracji cywilnej, która miała równie złe doświadczenia z sowieckimi komendanturami. Sytuacja na Pomorzu Zachodnim była z uwagą śledzona w Warszawie. Polscy komuniści z jednej strony chcieli ograniczyć demontaż i samowole władz sowieckich, z drugiej zaś obawiali się protestować przeciwko jawnej niesprawiedliwości. 28 maja 1945 r. pełnomocnicy okręgowi Rządu Tymczasowego przedstawiali wiceministrowi administracji publicznej, Aleksandrowi Kaczosze-Józefskiemu, sytuację na swoich terenach. Pełnomocnik rządu na obszar Pomorza Zachodniego, Leonard Borkowicz, mówił o dobrej współpracy sowiecką administracją wojskową mimo lokalnych zatargów, wynikających (jego zdaniem) miedzy innymi z powodu braku szczegółowych instrukcji najwyższych władz dla dowództw frontów, które pozwoliłyby im ustalać konkretne rozporządzenia wykonawcze dla komendantur[31].
Krokiem w stronę uregulowania stosunków polko-sowieckich była konferencja w Warszawie zorganizowana 28 maja 1945 r. Jej celem było ustalenie zakresu kompetencji polskich władz cywilnych na ziemiach przyłączonych. Ze strony polskiej udział w niej wzięli: prezydent Krajowej Rady Narodowej Bolesław Bierut, marszałek Michał Żymierski, dowódcy 1. i 2. Armii LWP – gen. Stanisław Popławski i gen. Karol Świerczewski, pełnomocnik generalny dla ziem odzyskanych Edward Ochab, i jego zastępcy. Stronę sowiecką reprezentował gen. Wiktor Szatiłow. Podjęto wówczas decyzję o przekazaniu całej władzy cywilnej w ręce pełnomocników rządu polskiego. Do ich kompetencji miały należeć sprawy bezpieczeństwa publicznego, opieka nad wszystkimi Polakami oraz zwierzchność nad ludnością niemiecką na podległych obszarach. Wszelkie stanowiska w administracji obejmowali Polacy, niemieccy burmistrzowie zaś dysponowali głosem doradczym w sprawach dotyczących aprowizacji i wyznaczania Niemców do pracy za zgodą władz polskich. W gestii komendantur sowieckich pozostawały natomiast wojskowe szpitale i garnizony oraz zakwaterowanie i aprowizacja jednostek przegrupowujących się po zakończeniu działań wojennych na froncie wschodnich. W czasie obrad podkreślano znaczenie ścisłej współpracy pełnomocników obwodowych z komendantami wojennymi, która miała leżeć w interesie polsko-sowieckiej „przyjaźni”[32].
Powyższe ustalenia dały podstawę do dalszych rozmów w kwestiach tak szczegółowych jak wzajemna współpraca polsko-sowiecka na obszarze pracy 1. DRG. W zaistniałej sytuacji, 1 czerwca 1945 r., do dowództwa 2. FB (Północnej Grupy Wojsk[33]) udała się delegacja z płk. Granowski i kpt. Ignacym Blumem. Polską stronę zasilił swoją obecnością Leonard Borkowicz. Przybyli wręczyli list, w którym wyliczono nadużycia sowieckich komendantur wojskowych i proszono o wydanie odpowiednich zarządzeń zakazujących podobnych praktyk[34]. Po stronie sowieckiej delegację przyjęli przedstawiciele Rady Wojennej 2. FB: gen. Subbotin, gen. por. Aleksander Russkich, a także naczelnik zarządu rolno-gospodarczego mjr. Kniazew, a także dowódca Północnej Grupy Wojsk, marsz. Konstanty Rokossowski. W wyniku czterodniowych rozmów, marsz. Rokossowski wydała rozporządzenie nr 045, w którym zakazała komendantom wojennym sprawującym administracje na obszarze Pomorza, czynienia przeszkód w realizacji zadań postawionych przed 1. DRG. Kwestie sporne między dowództwami pułków rolno-gospodarczych, a komendantami wojennymi miały zostać rozstrzygnięte przez Radę Wojenną 2. FB[35]. W ciągu kolejnych dni, to znaczy do 13 czerwca 1945 r., komendanci wojenni mieli przekazać całą władzę przedstawicielom administracji polskiej, pozostawiając w swoich rękach tylko sprawy czysto wojskowe[36].
Wydawałoby się, że ustalenia, które zapadły w Radzie Wojennej 2. FB rozwiążą problem samowoli sowieckich komendantów, która paraliżowała pracę polskiej administracji oraz 1. DRG. Rzeczywistość pokazała, że nadziej te okazały się płonne.
Jeszcze w trakcie trwania negocjacji, 1 czerwca 1945 r., żołnierze sowieccy, działający na rozkaz komendanta Karlina st. por. Michaił Piotrow, zaaresztowali ciężarówkę wraz z szoferami, wiozącą dwie beczki spirytusu (250 l). W sprawie zatrzymanych interweniował dowódca kompanii, w której służyli zatrzymani, kpt. Lipski, lecz został przez komendanta Karlina w ordynarny sposób zrugany[37]. Tego samego dnia komendant wojenny Kołobrzegu, mjr. Boczrow, nakazał żołnierzom garnizonu wymłócić zborze w majątku Since w rejonie pracy 6. prg. Polscy żołnierze ochraniający gospodarstwo zostali rozbrojeni, a zawieszona na budynku polska flaga została podarta[38]. Pięć dni później wspomniany wcześniej komendant wojenny Karlina, aresztował kilku polskich żołnierzy z 6. prg, pełniących służbę w majątku Kozie Głowy. Polacy zostali ograbieni z broni, rowerów służbowych, rzeczy osobistych, fragmentów umundurowania i osadzeni w więzieniu w Karlinie. Po krótkim czasie zwolniono ich, nakazując marsz na piechotę do Kołobrzegu. W tym czasie z majątku skradziono 70 krów, 35 świń i 14 koni[39].
3 czerwca 1945 r. do wsi Dobrzyca Mała, w rejonie rozlokowania 4. prg, przyjechał komendant wojenny Borucina ochraniany przez czterech żołnierzy. Będący w stanie nietrzeźwym Sowieci strzelali z pistoletów maszynowych do hodowanego w gospodarstwach ptactwa. W ten sposób zabili 3 kaczki, 2 gęsi i 6 kur, a następnie zrabowali 30 jaj i odjechali[40]. Do podobnego zdarzenia doszło w majątku Sienno, z tą różnicą, że żołnierze sowieccy polowali na kury strzelając do nich przy pomocy pocisków zapalających, co doprowadziło do wybuchu pożaru, który strawił część zabudowań[41].
W rejonie działania 6. prg komendanci wojenni z Białogardu, Świdwina i Połczyn Zdroju oraz mniejszych miast, zgłaszali pretensje do wszystkich 61 majątków, wychodząc z założenia, że cały inwentarz żywy i martwy, a także płody rolne, to własność władz sowieckich. W czasie konfiskat Sowieci używali przemocy, wykorzystując przewagę liczebną. Dochodziło do rękoczynów. W wyniku jednej z akcji sowieckich żołnierzy, aresztowany został jeden z oficerów pułku, a jeden z szeregowców został ranny[42]. Wypadki stosowania przemocy nie były odosobnione. Za każdym razem, w przypadku napotkania oporu żołnierze sowieccy uciekali się do bicia. Zdarzyły się przypadki postrzeleń. W majątku Zagórze strz. Izydor Tarasiewicz z 6. prg został postrzelony w stopę podczas ochrony mienia ruchomego[43]. Mimo to należy podkreślić, że pomimo przypadków strzelania do polskich żołnierzy z broni palnej, nigdy nie doszło do zdarzenia śmiertelnego.
Niekiedy udawało się obronić majątek państwowy przed samowolą Sowietów, co równoważne ze stosowaniem zdecydowanego oporu. Za przykład może posłużyć sierż. Czesław Błażewicz, który w wyniku bijatyki odebrał ukradzioną wcześniej bryczkę i konie. W dowód uznania sierż. Błażewicz został awansowany przez dowódcę 3. prg do stopnia starszego sierżanta[44].
Dopiero pod koniec czerwca 1945 r. ustały przypadki samowoli komendantów wojennych Armii Czerwonej. Ostatni taki przypadek miał miejsce w nocy z 28 na 29 czerwca 1945 r.. Sowieccy żołnierze próbowali wywieźć przedmioty poniemieckie z majątku Karwice. Interwencja ppor. Chwierago, dowódcy 9. kompanii z 3. prg, przerwała rabunek. Należy zaznaczyć, że nie doszło w tym przypadku do rękoczynów. Dowódca sowieckiego oddziału oddał sporne mienie pomimo, że częściowo zostało ono załadowane na ciężarówki[45].  
Nieco na wyrost, można uznać, że opisane powyżej przypadki są świadectwem bezkrwawego (bez ofiar śmiertelnych) konfliktu pomiędzy LWP, a Armią Czerwoną. Symptomatyczne jest, że sowieccy komendanci wojskowi nie wahali się stosować przemocy fizycznej wobec żołnierzy „bratniej Polski”, celem realizacji oczekiwań Kremla. Jest to dowód na podległości rządzonej przez komunistów Polski wobec niekwestionowanej siły militarnej jaką reprezentowała Armia Czerwona. Stosunkowo słaba pod względem uzbrojenia jak i liczebności 1. DRG nie mogła ochronić potencjału gospodarczego Pomorza Zachodniego przed zakusami Sowietów.
Dopiero od lipca 1945 r. 1. DRG mogła realizować prace polowe bez przeciwdziałania wojsk sowieckich. Rozformowanie dywizji nastąpiło 20 marca 1946 r. Dzieje mało znanego konfliktu pomiędzy jej dowództwem a sowieckimi komendanturami dowodzą, że historia tej specyficznej jednostki wymagają głębokiej analizy, która jest niezbędna przy rzeczowej ocenie jej wkładu w zagospodarowanie ziem Pomorza Zachodniego.




[1] Oficjalna nazwa to Wojsko Polskie. Określenie „Ludowe” zostało nadane przez propagandę. Autor używa tej nieformalnej nazwy celem wyraźnego odróżnienia LWP od innych formacji Wojska.
[2] Za symboliczny koniec niemieckiego władztwa na Pomorzu Zachodnim można uznać likwidację ostatniego przyczółka mostowego na wschodnim brzegu Odry w rejonie Cedyni, co nastąpiło 28.3.1945 r. Szerzej: Kamil Anduła, Cedynia 1945, Wojsko i Technika. Historia, 2019, nr 3, s. 49-61.
[3] G. Baziur, Armia Czerwona na Pomorzu Gdańskim 1945-1947, Warszawa 2003, s. 20-21.
[4] J. Dudź, Armia Czerwona w powiecie szczecineckim 1945 roku w raportach urzędników powiatowych w: Armia Czerwona/Radziecka w Polsce w latach 1944-1993. Studia i szkice, red. K. Filip, M. Golon, Borne Sulinowow-Bydgoszcz-Gdańsk 2014, s. 15-16.
[5] G. Baziur, op. cit, s. 20-21.
[6] Ibidem, s. 23.
[7] Ibidem, s. 26.
[8] M. Wrzosek, Udział jednostek 1 dywizji rolno-gospodarczej w zagospodarowaniu Pomorza Zachodniego w 1945 r., Przegląd Historyczny, 1958, nr 4, s. 739.
[9] Organizacja i działania bojowe Ludowego Wojska Polskiego w latach 1943-1945: wybór materiałów źródłowych, oprac. L. Ponahajba, Warszawa 1958, dok. 250, s. 358.
[10] Ibidem, s. 358-359.
[11] Urodzony w 1899 r. na Ukrainie.
[12] Ibidem, s. 358-359.
[13] Ibidem.
[14] Ibidem.
[15] Ibidem.
[16] Każdy pułk w składzie 15 kompanii, każda po 80 ludzi.
[17] CAW, IX.4.96.105, M.Szymański, Referat materiałowy dla Wojskowego Instytutu Historycznego na temat: 1 dywizja rolno-gospodarcza i jej udział w zagospodarowaniu Pomorza Zachodniego, bmw, s. 19
[18] Ibidem, s. 14.
[19] Ibidem, s. 27-28
[20] Ibidem, s. 30.
[21] Ibidem, s. 26.
[22] CAW, III-472-8, Pismo dowódcy III. rejonu do Naczelnego Dowództwa WP z 15.5.1945 r., k. 13.
[23] Ibidem.
[24] CAW, III-472-8, Meldunek dowództwa 6. prg z 17.5.1945 r., k. 5.
[25] Ibidem, Pismo do dowódcy 1. DRG z 22.5.1945 r., k. 6.
[26] Ibidem, Pismo do dowódcy 1. DRG z 23.5.1945 r., k. 1.
[27] Ibidem, Meldunek dowództwa 3. prg z 24.5.1945 r., k. 4.
[28] Ibidem, Pismo do dowódcy 1. DRG z 22.5.1945 r., k. 9.
[29] CAW, III-472-1, Pismo dowódcy 3. prg do dowództwa 1. DRG z 23.5.1945 r., k. 5.
[30] CAW, III-472-8, Meldunek dowództwa 6. prg z 17.5.1945 r., k. 5.
[31] G. Baziur, op. cit., s. 27-28.
[32] Ibidem.
[33] Formalnie 2. FB 29.5.1945 r. został przekształcony w Północną Grupę Wojsk Armii Czerwonej. W praktyce przeformowanie dowództwo i sztabu frontu jeszcze nie nastąpiło, toteż w dokumentach posługiwano się pieczęciami i nazwami stanowisk 2. FB.
[34] CAW, III-472-8, List dowódcy 1. DRG do dowództwa 2. FB z 1.6.945 r., k. 20-21.
[35] Ibidem, Rozporządzenie nr 045 rady wojennej 2. FB z 7.6.1945 r., k. 35.
[36] Warto zaznaczyć, że w dniach 4-6.6.1945 r. zostały zlikwidowane rady wojenne 1. Frontu Ukraińskiego oraz 1., 2. i 3. FB, a wszelkie sprawy związane ze stacjonowaniem Armii Czerwonej na ziemiach odzyskanych przejął marszałek Rokossowski. G. Baziur, op. cit., s. 27-28.
[37] CAW, III-472-8, Pismo dowódcy kompani kpt. Lipskiego do dowódcy 1. DRG z 4.6.1945 r., k. 24.
[38] CAW, III-2-191, Raport pol.wych. z 2.6.1945 r.
[39] CAW, III-472-8, Pismo dowódcy kompani kpt. Lipskiego do dowódcy 1. DRG z 5.6.1945 r., k. 24.
[40] CAW, III-472-1, Meldunek dowódcy 4. kompanii 4. prg z 5.6.1945 r., k. 104.
[41] Ibidem, Pismo dowódcy 5. prg do dowódcy 1. DRG z 18.6.1945 r., k. 169.
[42] Ibidem, Pismo dowódcy 6. prg do dowództwa 1. DRG z 8.6.1945 r., k. 96.
[43] CAW, III-472-8, Pismo do dowódcy 1. DRG z 4.6.1945 r., k. 23.
[44] CAW, III-472-1, Meldunek dowódcy 3. prg z 22.6.1945 r., k. 169.
[45] CAW, III-472-5, Meldunek dowódcy 3. prg., k. 84.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kamil Anduła (Toruń) Witalis Martanus - a commander of 1st School Infantry Division (A short biography of polish and soviet general)     Witalis Martanus was born on April 27, 1896 in Żabłówek, in The Ashmyany County, in The Vilnius Governorate, in a Polish family. In 1913 he graduated in the city school in Dwińsk. From 1915, he served in The Imperial Russian Army in a Praporshchik rank. He fought at the First World War on the eastern front. During the fights he was wounded four times and concussed four times. In 1916 he graduated in an officer's school [1] . In 1918 he joined the Red Army in mobilization point in city Luga. He served in several soviet units at West-, East- and Turkestan front. In Polish-Soviet war in 1920 he a commander of 528 th Rifle Regiment. He was wounded in one of the battles against Polish army. In 1922 he was decorated with The Order of the Red Banner [2] . After the war he was stay in army, and graduated in the one of the soviet mil
Kamil Anduła Refleksje nad narodowym charakterem 1. Warszawskiej Brygady Pancernej im. Bohaterów Westerplatte w 73 rocznicę walk na Pomorzu Gdańskim W marcu 2018 r. minie 73 rocznica ciężkich walk prowadzonych przez Armię Czerwoną na Pomorzu, efektem których było „wyzwolenie” Trójmiasta. W okresie PRL regularnie oddawano hołd żołnierzom sowieckim poległym na Pomorzu Gdańskim. Kolejne rocznice celebrowano tym chętniej, że w walkach o Wejherowo, Gdynię i Gdańsk uczestniczyli polscy żołnierze. Tajemnicą pozostawała wstydliwa prawda o narodowościowym charakterze „polskiej” brygady pancernej. 1. Warszawska Brygada Pancerna im. Bohaterów Westerplatte (1. BPanc) została sformowana 19 sierpnia 1943 r. na terenie ZSRS, jako pierwszy samodzielny oddział tzw. ludowego Wojska Polskiego (LWP). Od samego początku istnienia jednostki największa bolączką był brak specjalistów broni pancernej. Polscy oficerowie, którzy przed wojną służyli w wojskach pancernych zostali wymordowani w Kat

Pamiątki po tzw. ludowym Wojsku Polskim zgromadzone w Izbie Pamięci w Lubieniu Kujawskim

Lubień Kujawski to półtoratysięczne miasto w województwie kujawsko-pomorskim. Ważną rolę w życiu mieszkańców miasta spełnia Zespół Placówek Oświatowych im. hm. Janka Bytnara "Rudego" (ZPO), który mieści się przy ulicy Szkolnej 15. Wśród licznych przedsięwzięć kulturalno-oświatowych władz placówki, na uwagę zasługuje inicjatywa powołania do życia Izby Pamięci, która przez uczniów szkoły nazywana jest pieszczotliwie „mini muzeum”. Izba Pamięci przy ZPO w Lubieniu Kujawskim powstała w 1980 r. z chwilą oddania szkole nowego budynku. Zadaniem Izby Pamięci było gromadzenie i przechowywanie pamiątek związanych z działalnością edukacyjną placówki i historią miasta. Charakter kolekcji uległ zmianie pod koniec lat 90-tych ubiegłego wieku, co związane jest z inicjatywą dwóch mieszkanek Lubienia Kujawskiego, pani Danuty i Jolanty Kamińskiej, które nakłoniły Karola Stasiaka do przekazania na rzecz szkoły w Lubieniu Kujawskim eksponatów i pamiątek wojskowych z likwidowanej jednostki wo