Przejdź do głównej zawartości

Kamil Anduła

Refleksje nad narodowym charakterem 1. Warszawskiej Brygady Pancernej im. Bohaterów Westerplatte w 73 rocznicę walk na Pomorzu Gdańskim

W marcu 2018 r. minie 73 rocznica ciężkich walk prowadzonych przez Armię Czerwoną na Pomorzu, efektem których było „wyzwolenie” Trójmiasta. W okresie PRL regularnie oddawano hołd żołnierzom sowieckim poległym na Pomorzu Gdańskim. Kolejne rocznice celebrowano tym chętniej, że w walkach o Wejherowo, Gdynię i Gdańsk uczestniczyli polscy żołnierze. Tajemnicą pozostawała wstydliwa prawda o narodowościowym charakterze „polskiej” brygady pancernej.


1. Warszawska Brygada Pancerna im. Bohaterów Westerplatte (1. BPanc) została sformowana 19 sierpnia 1943 r. na terenie ZSRS, jako pierwszy samodzielny oddział tzw. ludowego Wojska Polskiego (LWP). Od samego początku istnienia jednostki największa bolączką był brak specjalistów broni pancernej. Polscy oficerowie, którzy przed wojną służyli w wojskach pancernych zostali wymordowani w Katyniu w 1940 r., toteż bez transferu oficerów sowieckich jednostka nie mogłaby powstać.
Według zachowanych meldunków statycznych Polacy stanowili 80,9% stanu osobowego
1. BPanc, z czego w korpusie oficerskim było ich już zdecydowanie mniej – 65,3%[1]. Wyróżniało to brygadę na tle innych jednostek LWP.
Można sądzić, że stopień sowietyzacji brygady był większy niż wynika to z oficjalnych statystyk. Na potrzeby sporządzanych dokumentów narodowość polską deklarowali ludzie, którzy z polskością mieli niewiele wspólnego. Uwaga ta dotyczy Sowietów kierowanych do LWP z Armii Czerwonej w ramach pomocy kadrowej. W pierwszym okresie formowania polskich jednostek wojskowych, podstawowym kryterium transferów z Armii Czerwonej było polskie pochodzenie. O ile w szeregach Armii Czerwonej można było znaleźć wielu Polaków, oficerów i podoficerów, to lata spędzone przez nich w ZSRS i zaciekła antypolska propaganda odcisnęła piętno. Za przykład może posłużyć ppłk Anatol Wojnowski, dowódca 1. pułku czołgów –alkoholik, który pomimo, że sam był Polakiem nienawidził wszystkiego co polskie i niejednokrotnie wyrażał to w stosunku do polskich podwładnych[2]. Jego przeciwieństwem był pierwszy dowódca 1. BPanc, gen. Jan Mierzycan, który doskonale mówił po polsku i okazał się zdolnym taktykiem, mimo to całe życie wychował się w ZSRS, toteż po wojnie wyjechał z Polski na rodzinną Ukrainę. Obaj wymienieni dowódcy jak i historie wielu innych przybyszów z Armii Czerwonej, sprawiają, że zasadne jest pytanie czy osoby deklarujące się Polakami w oficjalnych dokumentach, robiły to szczerze, czy może uważały się za internacjonalistów, dzieci „wielkiej socjalistycznej rodziny narodów” ZSRS?.
Wyższy niż w innych polskich  jednostkach odsetek oficerów i podoficerów przysłanych z Armii Czerwonej był czynnikiem, który powodował, że 1. BPanc chętnie włączano w struktury sowieckich związków operacyjnych, gdy tylko sytuacja frontowa tego wymagała. Nie jest zatem przypadkiem, że jako zwarta jednostka 1. BPanc odbyła swój chrzest bojowy w sierpniu 1944 r. pod Studziankami wspierając sowiecką 8. Armię Gwardii. Poczynając od stycznia 1945 r. 1. BPanc przeszła szlak bojowy od Warszawy po Wał Pomorski. W czasie tych walk współdziała z sowieckimi jednostkami 2. Korpusu Kawalerii Gwardii i 47. Armii w bitwie o Bydgoszcz, a następnie z dywizjami 3. Armii Uderzeniowej w walkach obronnych w rejonie Starej Wiśniewski. Fakt, że jednostka miała duże doświadczenie bojowe we współdziałaniu z Armią Czerwoną walnie przyczynił się do decyzji o wytypowaniu brygady jako oddziału reprezentującego LWP w walce o Pomorze Gdańskie. Rozkaz w tej sprawie został wydany 8 marca 1945 r., tego dnia brygada została wyjęta spod rozkazów dowódcy 1. Armii LWP i  włączona w skład wojsk 2. Frontu Białoruskiego.
W toku przewlekłych walk, które nastąpiły po przełamaniu Wału Pomorskiego 1. BPanc poniosła ciężkie starty. Był to efekt popełnionych błędów, nienależytego wsparcia ze strony piechoty, a przede wszystkim skutek nieregulaminowego rozdzielania pododdziałów brygady pomiędzy różne jednostki.
Według etatu 1. BPanc powinna posiadać 65 czołgów jednak na początku marca 1945 r. liczyła zaledwie 10 sprawnych maszyn. Poniesione straty wymusiły rekonstrukcje 1. BPanc. O ile broń pancerną można było sprowadzić z ZSRS bez większych problemów, to poważny problem stanowiło pozyskanie załóg czołgów. Szkolenie polskiej kadry oficerskiej i podoficerskiej na potrzeby broni pancernej trwało od lata 1943 r., jednak zasoby te pochłonęła organizacja 1. Korpusu Pancernego 2. Armii, dlatego do odbudowy 1. BPanc sięgnięto po sowieckie załogi.
 W odpowiedzi na zapotrzebowanie 1. BPanc jednostki do Polski ekwiwalent niepełnego batalionu czołgów z sowieckiego 2. pułku zapasowego. Wkrótce 15 fabrycznie nowych czołgów T-34-85 przybyło transportem kolejowym do Poznania. Załogi tych maszyn składały się z młodych rosyjskich żołnierzy, którzy nie mieli żadnego doświadczenia bojowego i nic nie wiedzieli o Polsce. 11 marca 1945 r., po uciążliwym 450-kilometrowym marszu, nowe czołgi dotarły w rejon rozlokowania brygady na Pomorzu.
Po włączeniu w skład 15 nowych T-34-85 stan 1. BPanc wynosił zaledwie 25 z 65 etatowych wozów bojowych. Było to nadal mało, toteż przekazano 10 kolejnych czołgów T-34-85 wraz z załogami i amunicją z samodzielnej 64. Brygady Pancernej Gwardii, która również walczyła na Pomorzu. Czołgi przybyły w nocy 11/12 marca 1945 r., w czasie walk o Wejherowo[3].
O ile maszyny przekazane z ZSRS były nowe , a ich stan techniczny był bez zarzutu, to pojazdy z 64. Brygady Pancernej Gwardii czołgów pozostawiały wiele do życzenia. Zastępca dowódcy 1. BPanc ds. polityczno-wychowawczych mjr Adolf Bromberg oceniał: Czołgi te mocno sfatygowane wybrano najgorsze – z załogami specjalnie skompletowanymi z najsłabszych czołgistów[4]. Wojenne realia sprawiały, że dowódcy jednostek biorących czynny udział w walkach nie chcieli pozbywać się swoich najlepszych ludzi i maszyn. Aparat polityczno-wychowawczy 1. BPanc przystąpił do pracy z sowieckimi załogami czołgów przybyłych z 64. Brygady Pancernej Gwardii. Okazało się, że niemal wszystkim wmówiono, że jadą na paradę. Gdy dowiedzieli się, że czeka ich walka byli rozgoryczeni. Nie chcieli służyć w polskim wojsku i nie interesowały ich sprawy polskie. Oficerowie polityczno-wychowawczy z trudem przełamywali ich nieufność, odwołując się d ideologii komunistycznego internacjonalizmu. Wchłonięcie uzupełnień znacząco odmieniło sytuację narodowościową w brygadzie. Po stratach na Wale Pomorskim kadra dowódcza składała się z oficerów narodowości rosyjskiej. Załogi czołgów biorących udział w walkach w 90% składały się z żołnierzy narodowości innej niż polska[5].
Jak wynika z powyższego odbudowa 1. BPanc dokonana w pierwszej połowie marca 1945 r. odbyła się kosztem narodowego charakteru jednostki. Od tego momentu brygada stał się de facto jednostką „polsko-sowiecką”, przy czym Polacy stanowili w jej szeregach mniejszość.
Nie bez powodu reorganizację 1. BPanc przeprowadzono w okresie gdy jednostka znajdowała się pod rozkazami dowódców sowieckich. Faktyczna sowietyzacja brygady wynikająca z niemożność pozyskania załóg czołgów z ośrodków szkoleniowych w Polsce była faktem wstydliwym, toteż dokonano jej z dala od oczu polskich żołnierzy służących w pozostałych jednostkach LWP.
Warto pamiętać, że wojska niemieckie na Pomorzu Gdańskim zostały zniszczone przez siły 2. Frontu Białoruskiego w efekcie skutecznie poprowadzonej operacji zaczepnej. W styczniu 1945 r., w momencie rozpoczęcia ofensywy w kierunku Pomorza, 2. Front Białoruski dysponował siłą 606 655 żołnierzy, 16 008 dział moździerzy i wyrzutni rakietowych, 2160 czołgów i dział pancernych oraz 1693 samolotów. Włączenie 10 czołgów 1. BPanc w skład sił tego potężnego frontu nie mogło w żaden sposób wpłynąć na jego potencjał operacyjny[6].
Decyzja o skierowaniu 1. BPanc do bitwy o Pomorze Gdańskie miała zatem charakter wybitnie polityczny. Polscy komuniści zdawali sobie sprawę z siły symboli. Po wojnie legenda o polskich żołnierzach bijących się w o Wejherowo, Gdynię i Gdańsk miała na stałe zawitać do szkolnych podręczników. Duża rolę odgrywał fakt, że brygada nosiła imię „Bohaterów Westerplatte”, co z przyczyn propagandowych predestynowała ją do walki o polskość Gdańska[7].
Wydaje się, że charakter narodowościowy 1. BPanc oraz świadomość zabiegu propagandowego jakim było skierowanie tej jednostki do boju na Pomorze Gdańskie, wyklucza możliwość aby boje tej jednostki wpisywać w dzieje się dziej oręża polskiego. Nie mniej z braku jasno sformułowanej narracji na temat LWP, echa komunistycznej polityki historycznej wciąż są słyszalne przy okazji kolejnych rocznic „wyzwalania” miast spod okupacji niemieckiej.
Jako, że nie wiele jest na karatach historii wydarzeń, które można uznać za czarne lub białe, także i w tym wypadku pozostaje pamięć o tych nielicznych Polakach, którzy przetrwali boje na Pomorzu. Pamięć o poległych i weteranach musi być zachowana z poszanowaniem wyborów jakich dokonali i przekonań politycznych jakie wyznawali. Jednakże ich losy należy opowiadać indywidualnie wraz z całym spektrum kontrowersji jakie ze sobą niosą.





Słowa kluczowe: #Wejherowo #Gdańsk # Gdynia #LWP #ludowewojskopolskie #BrygadaPancerna #drugawojnaświatowa #komunizm #propaganda #ZSRS




[1] CAW, III-254, t. 25, Dane statystyczne 1. BPanc. z dnia 28.01.1944 r., s. 59.
[2] CAW, III-7, t. 10, Pismo gen. Berlinga do Głównego Zarządu Kadr Ludowego Komisariatu Obrony ZSRS w sprawie usunięcia z zajmowanego stanowiska ppłk. Anatola Wojnowskiego, s. 6–7.
[3] Архив ЦАМО, Фонд 299, Опись 3070, Дело 813, Журнал боевых действий штаба 1 гв. ТА, к. 119.
[4] CAW, III-253, t. 124, Meldunek polityczno-wychowawczy za okres 07.03-28.03.1945 r., s. 58.
[5] Tamże.
[6] K. Sobczak, Kierunek Bałtyk: wyzwolenie polskich Ziem Północnych 1944-1945, Warszawa 1971, s. 90.
[7] Nie ma pewności czy inicjatywa włączenia 1. BPanc w skład 2. Frontu Białoruskiego została wysunięta przez stronę polską czy sowiecka. Nie mniej wydaje się pewne, że musiano zyskać aprobatę Stalina dla tego pomysłu.


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

  PTG - amphibious transport vehicle of The Polish People's Army .         PTG ( pływający transporter gąsienicowy ) K-61 – amphibious transport vehicle build in Soviet Union at the end of 40’. In service since 1950. Since mid-50’ in service in armoured and engineering forces of   The Polish People's Army. The vehicle could take 40 soldiers with weapons on board. Most often used for the transport of 85- 100- 152- mm guns, trucks, supplies or other stuff. Technical data: crew – 2 people; weight – 9.5 tons; engine – 135 hp; speed on the road – 36 km/h, in water –10 km/h; payload – 3 tons on the ground or 5 tons in water. fot. http://opisybroni.pl/k-61-ptg/ Source:   T. Szczerbicki, Pojazdy Ludowego Wojska Polskiego , Warszawa 2014, p. 503-506; J. Magnuski, Wozy bojowe LWP 1943-1983 , Warszawa 1985, p. 332.   Autor: Kamil Anduła
Kamil Anduła Przyczynek do studiów nad warunkami socjalno-bytowymi w garnizonach Ludowego Wojska Polskiego w latach 1944-1945 i dziejami 1. Szkolonej Dywizji Piechoty Przekroczenie przez Armię Czerwoną tzw. linii Curzona – ustanowionej na konferencji w Jałcie jako wschodnia granica Polski – stało się asumptem do dalszej rozbudowy Polskich Sił Zbrojnych sformowanych w ZSRS. 21 lipca 1944 r. Polski Komitet Wyzwolenia Narodowego wydał dekret z mocą ustawy o przejęciu zwierzchnictwa nad Armią Polską w ZSRR i o scaleniu Armii Ludowej i Armii Polskiej w ZSRS w jednolite Wojsko Polskie [1] . Jednoczenie na terenach Polski opanowanych przez Armię Czerwoną rozpoczęła się mobilizacji Polaków do nowo tworzonych jednostek. Zgodnie z przyjętym planem rozbudowy tzw. ludowego Wojska Polskiego (LWP) [2] utworzono dwie nowe armie ogólnowojskowe (2. i 3. Armia LWP) i szereg jednostek Odwodu Naczelnego Dowództwa LWP, kwatermistrzowskich i zabezpieczenia. Plan rozbudowy LWP powstał w Sztabie Gener...